Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Wasze opisy na GG - część V
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2008-07-09, 23:59   #2169
malenka9085
Rozeznanie
 
Avatar malenka9085
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 634
Dot.: Wasze opisy na GG - część V

Cytat:
Napisane przez xxedkaaxx Pokaż wiadomość
Dziekuję!



  • – Dobra. Powiesz mu, że słyszysz głosy mówiące do ciebie z kibla.
    – No ciebie Korba całkiem pogieło.
    – Naprawde.. Naprawde. 2 lata temu, przysiegam, rura od kibla wpadła mi w rezonans i odbierała radio Maryja. Ja tu tego a z kibla "żałuj za grzechy".
  • -Zniknęłaś jak kopciuszek, ale dobre wróżki pomogły mi Cię odnaleźć prędzej niż w bajce..
    – W bajce? Już ja wiem o jaką bajkę Ci chodzi… Te, w której najpierw dotkniesz mnie swoją czarodziejską różdżką, swoim laserowym mieczykiem, a ja oczywiście będę wyć z rozkoszy, bo jakże inaczej, tak? A potem spędzę resztę życia modląc się żeby Cię zbyt szybko nie dopadł middle-age crisis, bo to że dopadnie mogę obstawiać w ciemno. Tak jak to, że wrócisz pewnego dnia do domu, w hawajskiej koszuli, bermudach, z 16-letnią córką znajomych pod pachą mówiąc: „Kochanie, poznaj, to jest moja nowa żona… Nie, nie bój nic, przecież po tylu latach nie wyrzucę Cie na bruk, nadal możesz z nami mieszkać, pod warunkiem że weźmiesz na siebie pranie, sprzątanie, gotowanie i robienie nam pedicure kiedy będziemy się kąpać w wannie"... W dupie mam taką bajkę Edgar!
    – Edwin...
  • -Szedłeś, potknąłeś się, upadłeś i łuppps, wpadłeś pani między nogi...
  • – Byliśmy kiedyś z Tomkiem na Bali i tam było ZOO...
    – Błagam cię, nie opowiadaj. Ja to znam...
    – Cicho.
    -... i wisiał tam taki jeden wielki nietoperz wielkości... a bo ja wiem... kota sporego. Wisiał sobie do góry nogami i miał wzwód.
    – Yyyy.
    – Ja się przewietrzę.
    – Nie przeszkadzaj. Gdzie?. Leż.
    – Dawaj dawaj.
    – I ten nietoperz, imaginujecie sobie, sam sobie ****a robił loda. Macie pojęcie? Ja myślałam, że umrę. Nie wiedziałam gdzie oczy chować.
    – Yyyy, jaka cwaniura.
    – Aż się boje zapytać.
    – Yyyy.
    – Doszedł?
    – No nie przy mnie. Uciekłam stamtąd.
  • – Co za wór, mamo? (o Klaudiuszu)
    – Taki jeden, mój dawny uczeń..
    – Twój uczeń? To co on u Korby robi o tej porze?
    – No, z tego co wiem daje mu korki..
    – Z czego?
    – Z francuskiego…
  • – Albo zacznij brać hormony albo rzuć te, które bierzesz!
  • – Czekamy tu na ciebie. Ja i moja owulacja.
  • – Jesteś cudowna.
    – Cudowna to jest woda z Lichenia.
  • – ****a skąd Ty wytrzasnęłaś hiszpańskiego żonglerza?!
    – Z wyprzedaży.
  • – Sorry laska, na śmierć zapomniałam ze Twoja matka uciekła z Argentyńskim tenorem...
    – To był baryton… ***any baryton z pampasów...
  • – Trzeba zutylizować odpad.
    – Yhyy...
    – Ale najpierw ocucić...
    – Ocucić i zabić. Obudź się dziwko.
  • "Przyjaźń to jedna dusza w dwóch ciałach" – powiedział przed wiekami grecki filozof, bez wątpienia gej.
  • A jeżeli faceci są z Marsa, to niech tam ****a wracają.
  • -Puka się!
    -Właśnie ****a widzę.
  • Jest jak myśliwy, któremu zwierzyna pcha się pod lufę.
  • Jak można mieć zawał jak nie mając serca?
  • A tam znajomy... Jednorazowe tournee.
  • Kochanie, ja nie mam czasu na grę wstępną, mi się dni płodne kończą!
  • – Jestem w ciąży. To Twoja wina!
    – Moja?! To nie ja pomyliłem plastry antykoncepcyjne z plastrami "NiQuitin!"
  • Panie Ministrze, to jest przedstawiciel rolników węgierskich i pyta o możliwość współpracy.
  • – nie dość, że ma ogromnego ale to ogromnego dyngusa to jeszcze sam się potrafi zblołdżabować.
    – Co potrafi?
    – Sam sobie... No sam sobie...
    – Ee?
    – No sam sobie loda robi no. Takiego partnera szukam. Sam...
  • – Matka i córka w jednym. Takie to ****a rzymskie!
  • – Bzykanie owszem. Miłość bynajmniej. Miłość to niewola, płacz i zgrzytanie pochwy.
    – Jezu, to chyba nie jest z Biblii?!
    – Owszem, ale z apokryfów.
  • – Na korytarzu są Rzymianie.
    – No i co z tego. W Unii jesteśmy każdy może się leczyć gdzie chce.
  • – To nie jest prawdziwy sylwester.
    – I kto to mówi... dorosły facet, który popierdala w todze i myśli, że jest rzymianinem.
  • – Ty pasztetowy pajacu!
  • – Mamo, to twoja sprawa z kim spisz ale czy musisz jego gacie prać z moimi? To mnie upokarza.
  • – ... Marek to dobry człowiek.
    – Dobrzy ludzie to już umarli, mamo.
  • – ... Pije wodę z kałuży, napierdala mieczem i gardzi łącznością telefoniczną.
  • – A u ciebie jak z płucami?
    – U mnie ze wszystkim bardzo ok. Z niektórymi rzeczami nawet... bardziej.
    – A geny?
    – Wielkie... jędrne... bezlitosne.
    – Wszyscy tak mówicie a się potem okazuje smutny korniszonek.
  • Dżizys. Ja *******e. ****a mać.
  • – I co teraz. Co z moją lekcją?
    – Dupa. To znaczy, o ile dyrekcja jakoś inaczej nie zadecyduje.
  • – Zapisujemy w zeszytach... PIPA PIPA
    – Co ty tu jakieś rysunki mi tutaj.. Pisz pipa jak pani profesor każe.
  • – Co się stało?
    – Stao, oj stao.
  • – Co to?
    – Kwiaty.
    – No widzę, że nie frytki.
  • – To ile ma lat ten Wojtek?!
    – Nie wiem... z pięćdziesiąt.
  • – Oni zawsze zdradzają, rozumiesz? A czy ich ciągnie do fiuta czy do cycków to w ogóle nie ma znaczenia. Ale ty, możesz zrobić to samo.
    – Ale mnie nie ciągnie do kobiet.
    – Heh, ja mówie o dziecku, głupia. Możesz je mieć z kim chcesz
    – Do jutra... będzie ****a trudno.
  • Dziecko, weź milcz jak do mnie mówisz.
  • Nie wiem czy zauważyłeś, ale ja tutaj pracuje.. pra-cu-je. A dzisiaj mamy tutaj, w redakcji, gwiezdne ****a wojny. Zaraz pojawi się tu mała, ruda i wredna gwiazda śmierci, która jeśli natychmiast nie odeślę tych pieprzonych stron do drukarni zamieni mnie w kupę antymaterii, więc posłuchaj rady cioci Korby i spierdalaj!
  • – Przecież mi też zależy tylko... nie wiem... to nie jest labolatorium. Ja nie wiem... ja potrzebuje... ja potrzebuje atmosfery.
    – Czego ty potrzebujesz?
    – Nastroju
    – A... a co to jest? szampan, truskawki, kadzidełka, świece... nawet kurewskie stringi na dupe włożyłam i co... nic?
    – Nie o taki nastrój mi chodzi
    – Ja się domyślam o jaki... Ale kochanie fiuta sobie nie dorobie.
Boski film .


"Burdel w mej głowie jak w damskiej torebce..." Happysad.
__________________
Razem
malenka9085 jest offline Zgłoś do moderatora