|
Dot.: Straszny Wątek ;)
No to teraz ja:
1. Pewnego razu byłam sama w domu i czytałam książkę, dodoam, że nie był to żaden thriller, tylko zwykła, obyczajowa. Drzwi od pokoju były przymknięte i nagle usłyszałam jakieś kroki. Pomyślałam, że to pewnie dziadek poszedł do kuchni no i tak czekam aż się przywita (bo u mnie jest taki zwyczaj, że jak ktoś wraca to daje znać innym, żeby wiedzieli...). Nie doczekawszys ię pomyślałam, ze pewnie mi się tylko zdawało. Za moment bardzo wyraźnie usłyszałam odgłos otwieranych dzrwi od pokoju dzoiadka, które charakterystycznie skrzypią i znowu kroki na trasie pokój - kuchnia. W tej samej chwili zrobiło mi się bardzi zimno mimo, że był upalny, czerwcowy dzień. Nie podejrzewajac nieczego poszłam sama się przywitać z dziadkeim. Jakiez było moje zdziwiienie kiedy niekogo w kuchnie nie znalazlam... Później pytałam dziadka czy sie nie wracała po coś do domu ale teiwrdził ze nie...W każdym razie na parwdę nie przyjemnie się wtedy czuam...
Na wakacjach w Chorwacji pojecahłam na wycieczkę do pewnego miasteczka. "I tam, żeby dostać się na punkt widokowy trzeba było prezjśc przez cmentarz. Dodam tylko, że cmentarz ten wyglądał, prosze się nie śmiać ale jedyny przymiotnik jaki odnajduję to - upiorny. Byłam tam z mamą i ciotką i tylko ja czułam się nieswojo. Mimo pięknej, upalnej aury było mi chłodno i miałam nienaturalnie przysmieszony puls. W pewnym momencie zauważyłyśmy orszak żałobny, więc czym prędzej zeszłyśmy z tej alejki, aby nie przeszkadzam rodzinie. Przy wyjściu była piękna pergola na, której to wszyscy postanowili zrobić sobie zdjęcia i mimo robienia ich na trzech różnych aparat, ani jedno nie wyszło, każde było zmamazane...Nie wiem jak t wytłumaczyć, ale cały ten cmentarz i miasteczke w głąb ( nie te okoice typowo turystyczne) sparawiłay dość upiorne wrażenie. Do tej pory jak sobie o tym pomyślę przechodzą mi ciarki...
Edytowane przez jessy
Czas edycji: 2007-04-21 o 23:38
|