Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Perfumy a migrena.
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2018-03-14, 03:30   #69
agatka222
Rozeznanie
 
Avatar agatka222
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 517
Dot.: Perfumy a migrena.

Odkopuję wątek

Uwielbiam testować nowe perfumy, kupuję mnóstwo próbek, ale niestety bardzo często kończy się to bólem głowy do końca dnia.
Najgorszymi dla mnie składnikami są: jaśmin, konwalia, magnolia, gardenia, piwonia, bez, czasami róża, paczula, cytryna, mięta, kokos, a ostatnio dołączyły również piżmo i cedr
Zauważyłam, że najgorzej działają na mnie perfumy wieloskładnikowe, a najlepiej znoszę minimalistyczne kompozycje (max 2-3 nuty). Kiedyś tolerowałam dużo perfum z Yves Rocher, ale teraz nawet one mi nie odpowiadają.
Przerzuciłabym się na mgiełki zapachowe, ale one zwykle są strasznie syntetyczne i czuć tę sztuczność zapachu, kiepską jakość składników.

Toleruję: frezję, nuty zielone, irysa, figę, pieprz, wanilię, kakao, amber, nuty owocowe (z wyjątkiem cytrusów), mech dębowy, wetywerię, drzewo sandałowe, kwiat wiśni i zieloną herbatę.

Perfumy uznawane za nieinwazyjne:
- Elizabeth Arden - Green Tea - są dla mnie zbyt cytrynowe, za jaśminowe, za słodkie i za chemiczne,
- AA Herba Fresca - ból głowy, chyba od tej męskiej nuty,
- AA Mandarine Basilic - fajna bazylia na początku, a potem coś zaczyna powodować migrenę,
- L'eau Par Kenzo - kiedyś używałam, teraz mi śmierdzą syntetyczną miętowo-cytrynową wanilią.
- Lacoste - Pour Femme - kiedyś mi pasowały, teraz czuję w nich głw. sztuczny cedr,
- Prada - Infusion D'Iris - kiedyś ideał, teraz po reformulacji zbyt drzewne,
- Diptyque - Philosykos - na początku super, potem wyłazi mdlący kokos,
- Diptyque - Eau de Lierre - fajne, zielone, ale ból głowy od piżma.

Czy to mnie się zmienił nos, czy producenci robią coraz bardziej syntetyczne zapachy? A może to na starość tak mi się zrobiło?
Do tego mam wrażenie, że odkąd zaczęto reformułować zapachy, to wszędzie jest pełno syntetycznego cedru. Kiedyś uwielbiałam cedr, a teraz nawet on mnie odrzuca.
Piżmo - niby taki "czysto" pachnący składnik, a ból głowy po nim murowany.

Aha, co jeszcze ciekawe, w perfumach zwykle podobają mi się tylko nuty głowy (poza cytrusami) i ciepłe nuty bazy (bez piżma i paczuli), a nie znoszę nut środkowych (zwykle mocno kwiatowych). Mam tak np. z Bright Crystal.
Często gdy czytam recenzje różnych perfum i ludzie narzekają w nich na marną trwałość, to jest to czynnik, który powoduje, że zamawiam próbkę tego właśnie zapachu

Już nie wiem, czego mam szukać. Niby na logikę, skoro nie lubię kwiatów, to powinny mi pasować unisexy, ale tam znów czuję tę kolońską, męską nutę. Chciałabym zapach, który byłby delikatny jak mgiełka, o dobrych jakościowo składnikach. Czy istnieje coś takiego?
W planach mam potestowanie zapachów z Demeter, może te jednoskładnikowe kompozycje to będzie strzał w dziesiątkę. Póki co próbowałam Brownie i jest zbyt ulepne (przez ten cukier).

Jeśli ktoś z Was migrenowców odkrył jakieś ciekawe, relaksujące i nieinwazyjne zapachy (mogą być mgiełki), to proszę, podzielcie się
Obecnie toleruję tylko kakaowe balsamy do ciała i figowe mydła w płynie

Edytowane przez agatka222
Czas edycji: 2018-03-14 o 04:15
agatka222 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując