[daget]

Napisane przez monai

My od siebie na sam ślub zaprosiliśmy wszystkich z pracy, instytutu, na obiad tyko świadkowie i rodzina

Ja pisalam o zaproszeniu na wesele... bo na slub to od mojego Skarba raczej nikt nie przyjedzie bo to 420 km ale za to ode mnie coraz czesciej slysze ze sie ktos wybiera... A ze pracuje w szkole w ksiegowosci to nauczycielki bardzo chetnie sie zaowiadaja .... moze byc tlok

Napisane przez agunia82

Jejku, dziewczyny znacie jakieś lekarstwo na fazę "nicmisięniechcenia"?

Bo kurcze bałagan w domu jak cholera, obiad trzeba zrobić, a mi się taaaaaaaaaaak bardzo nie chce

Hahaha, ja zawsze mam lekarstwo... Znajduje sobie inne lepsze zajecie...

A tak w ogole musze sie wam pochwalic, ze bylam w kwiaciarni... Z projektem bukietu i dekoracji auta. I.... zamowilam juz (bukiet slubny + bukiet dla swiadkowej+butonierke dla mojego Mezczyzny + butonierka dla swiadka) !!!!! Prawde powiedziawszy w bukiecie zmienilysmy wszystkie jego elementy tylko szkielet zostal ten sam hihihi. Kwiaciarka jest zdruzgotana, ze zostawilam ja z takim problemem, heheheh. A co lepsze, okazalo sie... Ze jest to kolezanka siostry mojego taty (razem do szkoly chodzily), zna moja chrzestna (2 siostre mojego tayt), a z moim chrzestnym i jego zona (3 siostra mojego taty) pijali duuuuzo wodki w latach mlodosci ... ale jazda....