Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
Mam tak samo! Ostanio, a konkretnie od jesieni, coś mi się porobiło i nie jestem w stanie funkcjonować po pracy.
Pracuję pon-pt po 8 do 10 godzin (niestety nienormowany czas pracy) plus dojazdy godzinę w jedną stronę i po powrocie nie mam na nic siły...
Nie wiem co się zmieniło przez ostatnie pół roku, ale jeszcze przed jesienią potrafiam po powrocie ugotować jeszcze obuad, zrobić pranie i wyjść na siłownię lub spotkanie ze znajomymi.
Wstaję o 6, wychodzę z domu o 7, jestem w pracy do ok. 17, czasem do 18, więc jestem spowrotem w domu o 18-19 i od razu kładę się do łóżka, bo nie jestem w stanie funkcjonować...
Oststnio mam tak duży stres w pracy i ciągle podwyższone tętno, że, zalecany wysiłek fizyczny, powoduje u mnie jeszcze gorsze samopoczucie, i to przez kolejne dwa dni...
|