2008-07-15, 22:44
|
#91
|
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Kraków (okolice)
Wiadomości: 124
|
Dot.: Nie potrafię sobie z tym poradzić...
Madziu, musisz w siebie wierzyć! To jest pierwszy krok. I nie zniechęcać się. Ja ważę 57kg przy wzroście 165, a jeszcze niedawno ważyłam 64kg. Jednak nie załamywałam się, gdy waga wciąż pokazywała to samo, a dalej pilnowałam diety, bo wiedziałam, że na efekty trzeba troszkę poczekać. Najtrudniej jest na początku.... Powiem Ci jakie były moje sposoby:
- kupiłam sobie ładną spódniczkę mini. Gdy chciałam sięgnąć po słodycze, patrzyłam na nią i mówiłam tak:wolisz zjeść to ciacho, czy ładnie wyglądać w spódniczce? No i za każdym razem rezygnowałam z ciacha. I nie byłam przygnębiona, że go nie mogłam zjeść, wręcz przeciwnie, byłam z siebie dumna!
- gdy byłam bardzo głodna, piłam szklankę wody, albo herbatę, dzięki temu czujesz mniejszy głód i mniej zjadasz
- zamiast przekąski zjadałam owoce i warzywa, jeśli np. masz ochotę na coś słodkiego, możesz sięgnąć po jakiś owoc
- nie zadręczaj się, gdy się troszkę zapomnisz.... zdarza się....ważne, żebyś się wtedy nie poddawała.....
- no i oczywiście sport lub jakieś ćwiczenia.....kto mówi, że muszą być one katorgą? Można znaleźć coś, co się lubi....Rower, rolki, pływanie....
Zawsze na początku jest trudno, ale wierz mi, kiedy wchodzisz na wagę i widzisz kilka kg mniej.....Czujesz, że to poświęcenie i wysiłek naprawdę się opłaca Trzymam kciuki, wierzę że Ci się uda.....
|
|
|