2018-03-22, 14:18
|
#6
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 118
|
Dot.: Dwie przykre sytuacje w związku - czy zareagowałem adekwatnie?
hmmm macie problemy z podstawowa komunikacja i meczycie sobie 4 litry o nic.
W 1 sytuacji rozumiem dziewczyne, byla z kolezankami, z ktorymi nie widziala sie od dawna, wyszla spontaniczna sytuacja, chciala zebys z nimi zostal i spedzil troche czasu wspolnie (to chyba mile?), wlasciwie to mam wrazenie ze nie zostales, tylko dlatego ze Cie nie poprosila o to w odpowiedni sposob..... No i w sumie co miales "lepszego do roboty", byliscie w domu jej rodzicow, w miescie gdzie jak sam mowisz za wiele innych atrakcji i tak nie bylo. Ona mogla sie czuc roczarowana i zawiedziona ze nie masz checi spedzic tej godzinki z jej znjamomymi, a potem przejsc sie 20 min spacerem do domu ( to tez nie jest nie wiadomo jaka odleglosc, ja mam np tyle na przystanek autobusowy)
No ale jak nie miales ochoty, to nie miales, obrazac sie w sumie nie ma o co.
W 2 sytuacji, podejrzewam ze ona nie wie jak Ty powaznie do tego podchodzisz, skoro w pewnym momencie sam z nia popalales. Troche konsekwencji No i dramat chyba troche nieadekwatny do skali problemu, dziewczyna sobie w zyle nie dala.
Generalnie rozumiem ze dym papierosowy moze przeszkadzac, sama tez tego nie lubie i nie zgadzam sie zeby moj maz palil regularnie i przy mnie. Ale poszlismy na kompromis i jak wychodzi z kolegami to pala sobie czasem fajke, z tym ze on wie, ze jak wroci i bedzie mi smierdzial, to juz calowac sie nie bedziemy tak ze cos za cos ale nikt z tego powodu nocy nie zarywa i nie placze
|
|
|