Wlasnie szukałam tego Menopuru w aptekach, bo chciałam o ceny wypytać i w dwóch już nie mają takich dawek jak ja używam. Miałam ampułki po 75 (ml? 0,75 ml?). Brałam trzy, potem dwie. A w aptekach mają albo 700 albo 1000, to jakby nie te ilości i chyba niepodzielne. A w każdym razie nie tak, jak bym potrzebowała. Chyba że następna stymulacja będzie jeszcze większą.
Reszta kosztów leków to przy tym pikuś.
Ale tym razem dopytam o tę refundację. Głupia piiip jestem, że wcześniej nie ogarnialam tego, ale ja chyba tak mam, że dopiero jak już się dzieje, mogę zacząć coś kombinować, a wcześniej wolałabym coś zorganizowanego odgórnie.
Na razie mam jeszcze jeden Gonapeptyl, dwa razy Menopur i jutro wieczorem Ovitrelle. A potem nie pamiętam, rozpiska gdzieś w plecaku.
Wybacz, pogubiłam się. Czemu jeszcze 6?
Oby, soul, oby
Ale ja już i tak zaraz jak wrócę do domu zacznę przygotowywać plan awaryjny. I muszę w Invikcie zgody zmienić, bo nie planowałam mrożenia nasienia, a jednak to zrobię. Skoro będzie już odwirowanie, odseparowane, to niech zamrożą, ominą nas koszty tego samego później, w razie czego. Możenie chyba taniej wychodzi...
---------- Dopisano o 15:19 ---------- Poprzedni post napisano o 15:15 ----------
Omójbobrze. Jestem tak zawinięta, że dopiero zauważyłam, że się wam tu powtarzam

Mea culpa.
Kupiłam sobie ostatni tom Jeżycjady Musierowicz, bo to takie pozytywne i przesłodzone, może mnie trochę zajmie i nie pozwoli do końca spanikować.