Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Beznadziejna sytuacja i tyle
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2018-04-09, 09:48   #1
kokszajnel
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 140

Beznadziejna sytuacja i tyle


Cześć, zacznę od tego, że nie wiem jak poradzić sobie z pewnym problemem. Kilka dni temu zadzwoniła przyszła teściowa i poinformowała mnie, że chciałaby spotkać się z moimi rodzicami, poznać ich, porozmawiać na temat wesela, wyprowadzki z domu itd.. Czułam jak mi grunt zapada się pod nogami ale obiecałam, że z nimi porozmawiam. I tak miało być..

Mam 24 lata, pochodzę z małej miejscowości, skończyłam licencjat obecnie szukam pracy i planuje wyprowadzke do tż (gdy spróbujemy coś odłożyć pomyslimy coś o mieszkaniu). Wszystko wydaje się idealne ale problemem są moi rodzice. Jestem najmłodsza z rodzeństwa. Rodzeństwo wyprowadziło się daleko od rodziców. Powodem tego rozwiązania była ingerencja rodziców w Życie siostry i brata. Rodzice chcieli kupowac im samochod bo oni sie nie znaja, wybierac prace bo oni sie nie znaja, nawet mama odradzala bratu wspolne zycie z P. Obgadując ją na kazdym kroku. Mąż siostry kokietuje mame, a mamie to sie podoba. Wiec caly czas wspiera zięcia. Żyjemy w dziwnym układzie. Nigdy nie było między mną a rodzicami poważnych rozmów, gdy zaczynam temat mama odwołuje się do życia innych, sąsiadów. Ogólnie nie mają swojego życia, są jacy są. Szanuje swoich rodziców i jestem im wdzięczna za każdą pomoc. Jednak najgorsze jest w tym wszystkim To, że zauważyłam niepokojące sytuację w domu , które mnie przytłaczają.

- czuje bijącą zazdrość że strony mamy, że mi się ułożyło a jej w związku nie do końca.

- gdy podjęłam temat wyprowadzki usłyszałam, że "kto się nimi zajmie" "jesteś egoistka"

- jestem dorosłym człowiekiem ale moje życie jest kontrolowane. Gdy spotykam się z narzeczonym ona dzwoni co chwilę.

- gdy oznajmiłam jej o zareczynach wpadła w dziki szał, ostrzegała mnie przed nim i każdym że będę jeszcze płakać

- szantaż emocjonalny, poczucie winy że ich zostawiam na weekend

- ojciec toksyk na każde moje własne zdanie odpowiada "bez emocji



Wraz z narzeczonym postawiłam sprawę jasno, trzeba się odseparowac, odciąć pepowine, szukam pracy tam i próbujemy jakoś zyc na własny rachunek. Moim problemem jest blokada przed poinformowaniem ich o weselu (mam nadzieję że będą mogli nam pomóc) oczywiście miałoby to się odbyć za 3 lata sale trzeba już szukać wiecie jak to jest. Boję się tej rozmowy. Praktycznie wszystkie kończą się awanturą. Nie stać mnie na pełne pokrycie kosztów wesela.

Boję się, że nie będą chcieli zaakceptować tej sytuacji. Mojego narzeczonego traktują jak obcego. Zawsze jak jest udają, że go nie widzą. Pomimo prosby z mojej strony rodzice nie potrafią pogodzić się z tym, że czuje się szczęśliwa. Gdy próbuje im to wytłumaczyć mama opowiada o innych ludziach o ich sytuacji w domu..

Jak to rozegrać ? Co zrobić w takiej sytuacji? Boję się, że tak to powiem to albo się nie odezwą albo będzie jazda. ....
kokszajnel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując