[UltraMarryna]

Napisane przez aa2

w sensie że leżec w domu?
akurat ja wychodzę z założenia że nei ma sie co kisić w domu, dwójka moich dzieci od pierwszych dni była w trasie (urodzone wrzesien, październik) byc moze jakby było -15 to bym jakoś namiętnie nie wychodziła
Na sesje tez bym nie pojechała (mnie po prostu nie kręcą ), ale na spacer itd- jak najbardziej tak.
Poza tym, wiem że wiele fotografów robi te fotki tez w domowym otoczeniu, wiec nie koniecznie trzeba jechać do studio.
A co do zasady, że im młodsze tym lepiej, to chyba chodzi o to ze takie dziecko długo i mocno spi (choc nie każde ), no i "pamieta" jeszcze pozycje z życia płodowego, dlatego można go "układać" (oczywiście bez wykręcania nóżek i rączek [emoji14] )

Napisane przez eyo

te sesje bardzo często odbywają się w domach a po drugie - im mniejsze dziecko tym łatwiej o taką pozę (im starsze tym bardziej mobilne a taki noworodek to w zasadzie nic nie robi no i też starszemu jeszcze długo się nie powie żeby ładnie pozowało bo tego nie zrozumie) i łatwiej o to, że mama da dziecku pierś a potem pięknie zaśnie i w zasadzie nawet się nie zorientuje, że ktoś jakieś fotki robi, ot cała tajemnica
inna sprawa jest taka, że ja nie widzę nic złego w opuszczaniu domu ze zdrowym dzieckiem

Nie chodziło mi o opuszczanie domu. Tylko chodzenie z dzieckiem po fotografach i różnych studiach, przebieranie w sztuczne ubranka i wkładanie do różnych przedmiotów np takich przypominających kołyskę.
Jestem zwolenniczką zdjęć naturalnych nie układanych i niestety sesję pomimo pięknej aranżacji chyba nie przemawiaja do mnie. Pisze chyba - bo dopiero wyrabiam opinie. Dlatego bardzo chciałabym znać opinie ludzi którzy są pozytywnie nastawieni do tego rodzaju fotografii i dowiedzieć się jakie aspekty przemawiają u nich za tym ze jednak podejmują decyzje o takiej sesji. Co nimi kieruje. I dlaczego warto?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz