To moje twory teraz
To jeszcze żadne dzieła, bo to dosłownie moje pierwsze twory.
Najpierw sobie takie małe próbki różnych ściegów robiłam. To kolorowe Kaj zamówił sobie jako szaliczek dla misia
Kupiłam też taką wspaniałą milusią włóczkę (biało-szaro-pomarańczowa), w której cała rodzina się zakochała - taka jest miękka i milusia, że każdy, kto bierze ją do rąk, od razu ją do twarzy przytula, haha. Zdjęcie tego nie oddaje! I Maks (moje 12-letnie dzieciątko
) zamówił sobie szmatkę-przytulankę z niej i śpi z nią faktycznie
A ja się ucieszyłam, bo miałam fajną wprawkę, choć widać, że jeszcze mi to proste nie wyszło. Tż teraz czeka na czapę z takiej włóczki, bo w pracy u niego w nocy jest zimno jeszcze, a on jest strasznie wybredny z takimi materiałami czapkowymi
I na koniec już dość sprawnie mi poszły czapeczki moja i Lidki, choć przy Lidkowej nakombinowałam się i prułam początkowe rzędy kilka razy, bo z instrukcji mi zły rozmiar wychodził, więc trochę przerabiałam na różne sposoby dodając czy ujmując oczka. Na różnych szydełkach też robiłam (różnych rozmiarach), więc w mniejszej te oczka - płatki/gwiazdki są większe, a czapeczka lżejsza, bardziej wiosenna (nie mogę się zdecydować, na którym zdj lepiej widać, to daję dwa
)
Ktoś się skusi na szydełko?