Xxboo, ja ciebie rozumiem, bo ja tez z moja mam jestem bardzo blisko. Cierpie bo mieszkamy w innch krajach, ale tez codziennie godzine na telefonie i moglabym z nia przebywac non stop. Czasami sie smieje, ze jest najwazniejsza dla mnie osoba, maz jest na drugim miejscu.
Ale pomoc to mi za bardzo nie pomoze, ma 75 lat i jest bardzo schorowana. Ale chcialabym miec ja przy sobie ot tak, zeby sobie pogadac.
Tesciowa tez jest spoko, co prawda jak jestem u nich to troche sie mecze, bo to dosc specyficzna rodzina i na ich gruncie czasami ciezko mi sie przyzwyczaic do ich organizacji. Wychodza tez wszystkie roznice kulturowe (boze ile ja sie zawsze naslucham ze moge nie suszyc wlosow po umyciu! Taka typowa wloska schiza

). Ale generalnie to spokojna bardzo kobieta i dobra.
No ale obie sa daleko ode mnie, wiec nie wiem. Ale pewnie jakies odwiedziny beda, moze tez moja siostra, tez jej ufam.