[aaliyah]

Napisane przez Mahora

Musze wam powiedziec dziewczyny, ze jestem bardzo zawiedziona kosmetykami Simple. Plyn do demakijazu oczu to totalna katastrofa, myslalam, ze wypali mi oczy. Lzy plynely mi przez kilka godzin. Mleczko do demakijazu jest OK na twarz, ale nie daj boze uzyc w okolicach oczu - nie piecze tak mocno, ale lzawia. I to wszystko z powodu kosmetykow 100% naturalnych, bez konserwantow, barwnikow itp? To co oni tak wladowali?

Plynu do demakijazu nie mialam, ale zel do mycia twarzy do cery wrazliwej jest super. Bardzo delikatny, bezzapachowy, ladnie usuwa wszystkie zanieczyszczenia. Nie bylam przekonana do tego zakupu, ale nie bylo mojej ulubionej pianki Botanics i takie mile zaskoczenie. Polecam!

Napisane przez Beekeeper

A w ogole to od jakiegos czasu jest w Bootsie promocja na 3 kroki Clinique. Kazdy zestaw jest za 20 funtow. Pojemnosci 50-50-30ml. Zastanawiam sie, czy sie oplaca i czy to jest naprawde takie swietne. Zwlaszcza ten tonik, czysty spirit...?

Spriryt jak spiryt, ale dziala DD Moisturising Gel tez jest super moim zdaniem. Tylko mydelko w plynie nie przekonuje...

Napisane przez Beekeeper

Tak poza tym to zakochalam sie juz na zaboj w kosmetykach Urban Decay. Od kiedy tylko przyjechalam do UK mnie ciekawily, ale po dzisiejszym maratonie w drogerii sa moim No1! Nie dosc ze maja boskie kolory, zywe i takie energiczne, to na dodatek wszystkie maja boska teksture, sa bardzo praktyczne i trzymaja sie...az sama nie moge w to uwierzyc. Nie moglam sie zdecydowac, wiec pomazalam sobie reke wszystkiemi kredkami 24/7, eyelinerami z brokatem i eyelinerami-tuszami i tak sobie wrocilam z cala pomazana reka do domu. Tu wiadomo-rece mylam, wycieralam, ocieralam, tarlam, robilam tysiac rzeczy a one dalej w tym samym miesu. Brokat eyelinerowy sie w ogole nie osypal, az mi sie wierzyc nie chce. Kredki, ktore tez maja delikatne drobinki troche zmienily sie, bo juz nie sa takie migotliwe, jednak nasycenie nadal pozostalo. Jednak najlepszy jest ten eyeliner w plynie, jak emalia, chyba bede musiala go zdrapac. Nie wiem, jak to dziala na oczy, ale na impreze na pewno jest przydatne! Ahh, i ten cien, Midnight Cowboy...nie no, lece jutro do Bootsa!

Bee, Urban Decay jest super. Oczywiscie odkrylam go dzieki mojemu kochanemu mezowi, ktory mi sprezentowal kilka cudeniek z ich kolekcji. Mam 2 kredki - granatowa i gleboki fiolet, palete do makijazu, 2 blyszczyki w naszyjniku niesmiertelniku. Szczegolnie przypadly mi do gustu cienie Deluxe, mam sliczny fuksjowy roz "Fishnet". Boska konsystencja... Poza tym kredki do oczu sa swietne, no i oczywiscie baza pod cienie do powiek!