2018-04-25, 23:50
|
#5
|
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
|
Dot.: awans a rodzina
Lisbeth ma rację, wasze obecne warunki nawet teraz nie są optymalne dla dziecka (2 lata tu, 2 lata tam...), więc w kwestii potomstwa ten awans chyba niewiele zmienia.
Cytat:
Napisane przez dlaczegoztoba
Przyjecie awansu to tylko pobudki ambicjonalne, ale wiem, ze nie mogę zabronić mu tego. Przy odrzuceniu takiej propozycji nie pojawi się ona więcej w tej firmie. I ja nie wiem co mu doradzić- zabronię mu to zostanie żal do końca życia, że zabraniam mu się rozwijać, natomiast jak doradzę mu to przyjąć to koniec naszego wspólnego życia.
|
Szczerze? Moim zdaniem trochę dramatyzujesz. Mój mąż jest w podobnej sytuacji, tylko w większej skali, no i nasze miejsce zamieszkania jest stałe. Czy nasze wspólne życie jest zakończone? Yyyyy, nie. Czy jest idealnie? Wiadomo, że nie, bo brakuje mi go na co dzień. Nawet w prozaicznych kwestiach codzienne życie jest trudniejsze. Nie spodziewałam się, że jego praca podąży w tym kierunku, ale... jest jak jest. Radzimy sobie. Dużo rozmawiamy mimo odległości. Czasami ja do niego po prostu przylatuję, w ubiegły, tygodniu spakowałam manatki na szybko i poleciałam Jak jest w domu, staramy się ten czas wykorzystać na maksa. Jestem dumna z tego, co osiągnął, wiem, że zwariowałby z nudów klepiąc w klawiaturę w biurze. Wbrew pozorom ludzi motywują nie tylko pieniądze.
No i... myśl długoterminowo. Nie wiem w jakiej branży pracujecie, ale weź pod uwagę że po odbębnieniu kilku lat w zarządzaniu można tą pracę zostawić i pracować jako (świetnie wynagradzany) konsultant lub otworzyć własną firmę.
|
|
|