eh dzis ja mam doła, wróciłam od fryzjera podciełam 4-5 cm, mówiłam zeby nie prostowac a one ze tylko mi konce do ścięcia wyprostuje a wyprostowała całe, mozesz sobie mówic a oni swoje, własy śliczne taki lśniące ale co z tego, bo jak włoże pod kran to będzie jedna wielka, naelektryzowana, zniszczona szopa
mam dość dbania juz o te włosy juz tyle czasu a one dalej takie zniszczone

nie obetne się na krótko i nie będe czekac az mi włosy odrsoną

moja mama prostuje włosy codziennie, kompletnie o nie nie dba, prostuje już 6 lat i nie ma nawet w połowie tak zniszczonych jak ja

nie cierpie swoich włosów, jak są wypsrostowane to są takie śliczne a tak to dupa

w dodatku mam zakola


nie cierpie swojej figury i jestem zbyt leniwa zeby sie za siebie wziąść, ale co mi to da jak od tego nie urosne

potrafie znaleźć w sobie wiele wad i szlak mnie trafia
eh jak nie Astenka to ja
nieiwem jak pojade do tych Włoch;/