Dzięki dziewczyny,ale póki nie stanęłam na tej jak Enex świetnie określiła durnej wadze,było w miarę. I może bym się tak wagą nie przejęła,gdyby nie te spodnie...
wczoraj nawet przymierzałam spódnicę S,i miałam sporo luzu w pasie,a w swoje spodnie wchodzę i mnie opinają,więc nie wiem jakim cudem mogłam przytyć,no po prostu nie wiem,
nie jem ponad zapotrzebowanie,a jak mam wyrzuty sumienia,to ćwiczę,po prostu dziwne to dla mnie. Gdyby jeszcze te spodnie mnie nie załamały,ale ... ciasto upiekę,a czy spróbuję,to się okaże ...
Ludzia - nie,nie byłam. Nie przełamałam się,spanikowałam,no nie wiem jak to nazwać.

co do okazji - właśnie w tym problem,że w wakacje coraz częściej wpada,a to ciasto,a to paluszki,czy trochę chipsów,a to jakieś wafelki,jak jest jakiś grill czy coś,a to piwo... może dlatego mam wrażenie,że przytyłam...