[Emilkaa]

Tak to prawda.
Pamiętam jak ja poszłam pierwszy raz do dermatologa i wbijam do niego,a on do mnie z tekstem 'z czym problem'.Dobra spoko cery złej nigdy nie miałam,więc mówię do siebie pewnie facet nie widzi w tym problemu.No i mu mówię z czym problem.A facet aha dobrze.No i zapisał mi w kij leków.Ja zadowolona wyszłam od niego lecę do apteki i daję receptę,a facetka do mnie czy to dla mnie,a ja,że tak,a ona,żebym zmieniła dermatologa,bo to są za ostre leki dla mnie.
No i faktycznie poszłam do innego i była już zupełnie inna wizyta.Szczerze mówiąc tego pierwszego dermatologa to wymazałam z pamięci i jak to napisałeś to teraz sobie to przypomniałam.

Co do fajek to chodzi o to,że ja wiem po sobie,że zupełnie inaczej moja skóra oddycha.Co do rzucania palenia współczuję,bo to trzeba mieć niezłą silną wolę tym bardziej jeśli znajomi palą.

Tak naprawdę ciężko się pozbyć stresujących sytuacji czy alkoholu.Przynajmniej w moim przypadku.Poza tym trzeba patrzeć pozytywnie lepiej coś robić w tym kierunku niż olać wszystko,bo i tak się nie da rady.
Dlatego jak z tych punktów co wymieniłeś pozbędzie się nawet kilku to i tak będzie dobrze