Leniwa współpracowniczka
Witam,proszę o poradę w bardzo trudnej dla mnie sprawie. zmieniłam długoletnie miejsce pracy ,w sensie typ pracy ten sam ,tylko zmiana pracodawcy.Jestem handlowcem w branży budowlanej , rozliczenia typowo prowizyjne.Uwazam,że jestem profesjonalistką w pracy ,długo pracowałam na wiedzę ,która mam dziś. Mam też duże ambicje,jestem nauczona tego,że aby dobrze zarabiać trzeba być osoba kreatywna i cały czas ciężko pracować .Niestety dostałam do duetu dziewczynę w wieku 34 lata bez doświadczenia w branży i w ogóle w handlu. Wcześniej pracowała w marketach,na liniach produkcyjnych.Na początku mówię sobie ,że trzeba dać dziewczynie szansę ,bo liczą się chęci i determinacja w dążeniu do celu. Niestety,okazało się,że jest to typowy len bez ambicji i pokory. Nie ma ochoty się wcale uczyć,zero inicjatywy,co godzinę fajeczka,na której siedzi po 15 minut,cały czas by gadała o ☠☠☠☠☠☠☠ach,patrzy się nie narobić ,a wymagania mega duże. Do pracy się spóźnia ,a do wyjścia pierwsza. Do tego brak wiedzy i umiejętności handlowca.Nie widzę ani jednej przydatnej cechy do naszej firmy,która mogłaby braki nadrobić. Ogólnie porażka rekrutacji i ciągnie nasz duet w dół. Tracę przez to finansowo,bo przez wieczne pomaganie jej nie mogę obsługiwać klientów. Ona nawet nie ma parcia,aby zarabiać więcej ,a mnie moje zarobki nie satysfakcjonują,a wiem ,że z bardziej ambitną osoba mogłabym zarabiać znacznie więcej w zespole. Szefostwo jest zalatane,nie ma okazji nawet ,aby mogli sprawdzić jej pracę. Nie chcę być wazeliniarzem ,ale mam serdecznie dość. Jak skłonić szefa lub szefową na interwencję?
|