2018-05-18, 07:17
|
#3463
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2017-11
Lokalizacja: Śląskie
Wiadomości: 2 467
|
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. IV
Cytat:
Napisane przez kitosa
Dziękuję kochane za wsparcie. Jak parę dni temu myślałam o wyprawkach tak teraz nie mam do tego głowy. Jestem w szpitalu w mojej miescinie, dom rodzicow widze z okna. Ciekawe co powie lekarz po obchodzie. Czuję się zaopiekowania, położne cudowne, lekarze też, oprócz jednego, popłakałam się po badaniu, myslalam., Ze mi dziecko wyciśnie. Jakby się coś działo to mnie przewiozą do Olsztyna. Jestem dobrej myśli. Musi być dobrze. To już 31 t i 5 dni, więc nie jest źle. Postanowiłam, że jeśli szyjka się nie skróci za tydzień wychodzę.
|
To dobre wieści trzymaj się i dawaj znać co u Was
Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka
---------- Dopisano o 07:17 ---------- Poprzedni post napisano o 07:16 ----------
Cytat:
Napisane przez summer_overture
Witam, dziewczęta!
Gratulacje dla wizytujących i kciuki za następne w kolejce.
Kitosa, Fioletowe - trzymajcie się
Ja ostatnio mniej aktywna i tylko patrzę na wasze wyprawki - śliczne są  U mnie chyba koniec tematu wyprawkowego, teraz mogę liczyć tylko na tż-ta (który ciągle pracuje i prawie wcale się nie widujemy...). Mam rwę kulszową w dość ostrej postaci - pokonuję dystans salon-łazienka, łazienka-kuchnia. Czyli dosłownie kilka metrów. Po schodach nie jestem w stanie zejść, więc nasz biedny pies czeka aż tż przygalopuje z pracy, żeby go wyprowadzić.
W dwóch słowach - reżim łóżkowy. Przesypiam pół dnia, pół leżę z książką. Nawet już nic nie czytam o wyprawce i drobiazgach dla malucha, bo mnie to dobija.
Tak więc solidaryzuję się z tą płaczliwą pogodą 
Miłego dnia, dziewczyny!
|
Rwa kulszowa? Ojej.. Miałam to raz w życiu i wiem jak to boli współczuję.. 
Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka
|
|
|