2008-07-26, 22:20
|
#179
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 080
|
Dot.: Scent Bar V
Cytat:
Napisane przez hecate
Nie lubie 'kobiecych' aut. Poprostu sa dla mnie jakies ciotkowate.
Nowe samochody Vauxhalla/opla mi sie niesamowicie podobaja. Teraz mamy astre ale dwojke.
Za cene tej corsy z bajerami moglabym miec nowa Astre w podstawie...
Ja to auto chyba kupie... w poniedzialek jade je zobaczyc.
Musze tez miec takie, zeby w razie W (rozstanie czy cus) sama sobie je oplacic i nie zdechnac z glodu. Tu by mnie rata nie zajechala.
Teraz mamy auto z duzym silnikiem, ktorego nie wykorzystujemy. Dzieci nie mam, nie planuje. Ze swojego samochodzu powiedzialam, ze wiecej regularnej taksowy nie robie... Wiec duze jest zbyteczne.
No i w sumie jest nowa... z salonu z gwarancja poducenta. Mala ale nawet przestronna w srodku. Troche taki plastik fantastik wnetrze ale obleci.
bije sie z myslami ...troche sie napalilam, jest okazja ale chcialam poczekac z nowym samochodem kilka miechow. Ale z drugiej strona - oplaty za ten obecny sa wysokie.
Zaplacilam zadatek...
|
Hecate bardzo polecam, szczególnie, że sama miałam do niedawna podobne zdanie o z założenia babskich samochodach.
Po tym jak połozyłam na dachu mój poprzedni (a miałam BMW 2-litrówkę, więc było czym depnąć ) powiedziałam, że następny chce mały i z mniejszym silnikiem. Teraz mam Citroena C2, też kupiłam nowy w salonie, oczywiście czarny, bo to jedyny odpowieni kolor Ma silniczek 1,2 ale jest niesamowicie zwinny, 140 km/h lecisz i nie czujesz prędkości. No i polecam wziąć dobrze wyposazoną wersje, zawsze jest fajniej niż nawet model wyżej w podstawie. Moja cytrynka ma nawet klimatyzowany schowek i czujniki cofania
|
|
|