2008-07-26, 23:09
|
#3742
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 867
|
Dot.: Panny Młode 2008 cz. III
Cześć 
przeczytałam... przeczytałam od 17 strony... obejrzałam zdjęcia, podziwiałam wasze dobre humory i cudeńka na zdjęciach ale wybaczcie nie skomentuję nie mam siły hihihi
powiem tylko Skierka przepiękna relacja - wlewająca nadzieję w nasze duszyczki - nawet jak deszcz pada jest pięknie czekam na zdjęcia i życzę wszystkiego dobrego na nowej drodze 
Cytat:
Napisane przez kejti85
Dziewczyny trzymajcie za mnie kciuki jutro o 12 ślubujemy!!!!
|
to pewnie już za chwilę oczepiny hihihih wszystkiego dobrego łapię welon 
mika85 też za 3 tygodnie mam ślub - ostatnie 3 dni były koszmarne... no może 2,5. Co chwila okazywało się że kolejny punkt z listy tego co Panna Młoda mieć powina nawalał - zaczęło się od mieszkania, fryzjera, makijażystki... potem była suknia, halka... welon ;] kurrrrrde no ale się prostuje powoli... uff ciężkie 3 tygodnie przede mną.
Już rozwijam enigamtyczną wypowiedź powyższą - panie w salonie z pralnia powiedziały że moja suknia jest zniszczona i nie da się jej wyprasować - nie widziały jej na oczy nawet phii... w inne pralni zaryzykują i się okaże za tydzień, czy mam suknię czy też nie 
A pani w komisie gdzie miałam wypożyczyć halkę - i byłam odsyłana od paru miesięcy "na później" bliżej daty - ostatecznie stwierdziła że nie wypożyczy mi halki - bo ma zarezerwowane dla klientek więc muszę szukać halki - kupię jeżeli znajdę cokolwiek ;]
Makijażystka się nie odzywa...
Ale są i lepsze wieści - na pewno będziemy mieli mieszkanie znlazłam super kawalerkę na Bielanach za 1000 ;] w poniedziałek właścicielka ma się skontaktować żeby umówić się na podpisanie umowy... jesteśmy jej faworytami w "kastingu" i prawie się na nas zdecydowała ale walę to, w rezerwie mamy kawalerkę przy rondzie Wiatraczna - znajomego znajomego - pewna więc na pewno będzie gdzie mieszkać ...jednak wolę tą na Bielanach... dziewczyny, to chyba wasze kciuki poskutkowały - więc dzięki!!!    : cmok: To teraz potrzymajcie za moją suknię co 
wszystko co z nią nie tak - to że jest pognieciona i ciężko ją wyprasować... TŻt zapowiedział że jakby co pogniecie swój garnitur i będziemy do siebie pasować 
A wieczór panieński był super - bez striptizera i tortów niestety - ale spotkałam się z psiapsiółkami, dostałam prezeeeeentyyyy i były wina a potem poszłyśmy do pubu ... a jak wracałyśmy była śmieszna akcja w metrze - stoimy na peronie, podjeżdża pociąg, i się śmiejemy, że tam niezła impreza w wagonie, wchodzimy i się okazało że jakiś koleś świętował swój kawalerski potem jakoś tak wyszło, że przy akompaniamencie jego kolegów - którzy wogóle się nie oszczędzali przy "Białym Misiu" - tańczyliśmy swój ostatni panieńsko-kawalerski taniec w wagonie rozpędzonego metra strasznie śmiesznie było  
|
|
|