2018-05-28, 20:22
|
#8
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
|
Dot.: uczyć angielskiego na całym świecie - certyfikat CELTA
[1=f6ce7c3ca500955a4c7e3c5 6259edd7b2c023af2;8383102 6]dziękuję dziewczyny mam oczywiście świadomość, że zanim podejdę do zapisów na kurs, to masa pracy z językiem przede mną. Mam to szczęście, że angielski przychodzi mi z łatwością, kocham ten język i bardzo się cieszę,że mogę używać go w obecnej pracy.
obecnie jestem już na 4 roku studiów i plan mam następujący:
od października pójść na lic z anglistyki i po 1,5 roku biorę dziekankę, ponieważ wyjeżdżam do Włoch na pół roku [praktyki+dluższa podróż]. Potem pewnie kończyłabym resztę studiów zaocznie, bo jednak trzeba pójść do pracy no i startować na CELTĘ właśnie.
nie wiem czy w tym szaleństwie jest metoda, ale bardzo bym chciała spróbowac pracy jako nauczycielka tego języka właśnie.
jednak chciałabym żeby także w Polsce mieć szansę na pracę w szkole językowej, a z tego co czytałam, to jednak u nas jest kult dyplomu uczelni wyższej w tej branży.[/QUOTE]
Nie wiem jak teraz, ale kilka lat temu mogłaś dorobić do certyfikatu kurs kwalifikacyjny z danego przedmiotu. Zajmowało się nim Ministerstwo Edukacji,a ofertę miały Kolegia Języków Obcych. Ja w Krakowie nie robiłam tylko dlatego, że tu był wymóg zadeklarowania też znajomości niemieckiego, także w ramach rekrutacji, a ja tego języka nie znam (dopiero zaczynam się uczyć). Ale były kolegia oferujące ten kurs tylko np. dla języka angielskiego. To nie był kurs języka, ale właśnie językoznawstwa i dydaktyki nauczania języka obcego.
A poza tym może we Włoszech mogłabyś coś w tym kierunku zrobić? O ile oczywiście znalazłabyś czas. Chyba są tez opcje CELTA w trybie on line i weekendowe. Coś takie w ulotce było. I opcja stacjonarna intensywna, ale tu miałabyś zajęty kursem prawie cały dzień przez ponad 3 tygodnie non stop.
---------- Dopisano o 21:22 ---------- Poprzedni post napisano o 21:16 ----------
[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8381379 1]Z tym, że wymowa to jedno - ludzie z dobrym słuchem muzycznym łatwo to łapią przez imitację. Nauczyciel musi mieć jednak podstawy teoretyczne - nie tylko UMIEĆ dobrze mówić, ale też znać te zagadnienia od podszewki. Dlatego nieodmiennie dziwi mnie zatrudnianie "lektorów" z CAE czy CPE bez sprawdzenia wiedzy z zakresu językoznawstwa (i osobno dydaktyki języka obcego).[/QUOTE]
To też zależy od zapotrzebowania na lektora danego rodzaju. Pamiętam jak był szał na poszukiwanie lektorów English for Aviation. No i w sumie dostępni byli tylko byli wojskowi po misjach i niektórych szkoleniach NATO lub wspólnych z wojskami NATO i nawet jakby ktoś chciał poszukać pracownika wśród ludzi, którzy byli stricte po filologii to nie było na to szans. A była duża transza szkoleń w ramach treningu z jednolitych standardów komunikacji międzynarodowej lotniczej, także dla obsługi naziemnej no i nie było wyjścia, szkoły brały ludzi z certyfikatami. I takich sytuacji szkoły z językiem specjalistycznym mają czasem sporo jak są różne programy grantów, stąd taka polityka.
|
|
|