Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Mamy lipcowe 2018 cz. IV
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2018-05-30, 18:16   #4676
aniama6
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 1 244
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. IV

Cytat:
Napisane przez summer_overture Pokaż wiadomość
Hej!



Witam się po wizycie u neuro - ledwo doszłam od samochodu, w przychodni czekałam ponad 2h, a wizyta 10 minut. Od 3 tygodni nie byłam ani razu taka skonana. A jak szłam do samochodu to ludzie pewnie się zastanawiali, czy powinnam wsiadać za kierownicę

Uff, orientuje się może któraś z was jak to jest z zastrzykami?? Mam płyn do iniekcji i zlecenie na zastrzyki. Ale nie kupiłam strzykawek i igieł, no i dodatkowo zastanawiam się - to tylko w mojej poradni lekarza rodzinnego mogę zrobić? Mam aż 5 zastrzyków, a tu jutro wolne, piątek mogę zrobić, potem znowu sobota i niedziela wolne... No to co to ma być za leczenie?!





Co do porodu. Odniosę się bardzo pokrótce, z tego, co się dowiedziałam na zajęciach z SR. Chociaż wiele kwestii zależnych jest od danej położnej, od jej źródeł wiedzy, jej widzimisię itd.



1. czasami lepiej jest być naciętym, bo pęknięcia są niekontrolowane i może zdarzyć się tak, że pękniemy aż po odbyt. Efekt - worek stomijny do końca życia.

2. plan porodu czasem jest respektowany, czasem nie, ale jest to dokument i w razie czego można się na niego powołać. Myślę, że nie warto z tego rezygnować - wypełnienie to kilka chwil i nic nie tracimy.

3. zzo - znieczulenie zewnątrzoponowe do porodu naturalnego, podpajęczynówkowe - do cc. Różnią się niuansami, na zachodzie zazwyczaj wykonuje się już tylko podpajęczynówkowe, bo jest bezpieczniejsze itd.

4. jedzenie podczas porodu ma być dozwolone od tego roku, jak wejdzie nowa ustawa, póki co to chyba zależy od szpitala/położnych. Mi położna mówiła, że nie lubi jak pacjentki jedzą, bo trudno jest każdej z osobna tłumaczyć, że 1 kanapka to spoko, ale już obiad pięciodaniowy to przegięcie. Po pierwsze to duże obciążenie dla organizmu i żołądka, po drugie istnieje ryzyko zachłyśnięcia się/wymiotów, no i po trzecie - jelita (wiadomo!). U nas można tylko ssać cukierki, a konkretnie - położne preferują lizaki i słodkie napoje, coby położnica siły miała



Uff, ale się naprodukowałam. A tak słowo ode mnie jeszcze: u nas na lubelszczyźnie to chyba porodówki na najniższym poziomie w stosunku do reszty kraju i pozostałych województw. Nędza i bida. W moim szpitalu na porodówce jest bodajże 8 stanowisk do rodzenia, pooddzielanych parawanami. I to jest dla mnie wskazanie do cc Mogę się cieszyć, że będę tylko ja i grono lekarzy No bo już sobie wyobrażam, jak któryś z ojców towarzyszących przypadkiem włazi nie do tego boksu i patrzy na moje krocze


Summer odniosę się tylko do zastrzyków. W dni wolne mozesz zrobić w nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej. Idziesz ze zleceniem i lekiem- żadnych strzykawek i igieł nie potrzebujesz.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
aniama6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując