Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Mamy lipcowe 2018 cz. IV
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2018-05-30, 21:50   #4687
kropka_nad_i
Wtajemniczenie
 
Avatar kropka_nad_i
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 240
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. IV

Cytat:
Napisane przez pola25 Pokaż wiadomość
Odo a czemu później.pepowine odciąć?

Bursztynku udanego wypoczynku!
Polu w krwi pępowinowej znajdują się komórki macierzyste. Jeżeli nie planujesz jej bankować, to najlepiej, żeby Maluszek dostał jak najwięcej.

Cytat:
Napisane przez aaska92 Pokaż wiadomość
To moje pierwsze dziecko i jak dalej tak pójdzie to szacuje ok. 4 kg i że tyle ciężko żebym urodziła, ale cały czas mówi, że jeszcze różnie może być i jak będzie miał tak do 3,5 to pewnie będę próbować SN. Widać po brzuchu też, że jest duży.
Ja też mam duży brzuch i obawy, że Maluszek będzie duży... Zobaczymy w przyszłym tygodniu jak urusł... Ale ja drobna, a on może być duży- boję się tego...

Cytat:
Napisane przez KarolinaK Pokaż wiadomość
Możecie jesc w czasie porodu. O kurczę to dobrze. Tutaj to chyba nie wolno...

Dziewczyny ale numer. Dostarczył dzis gosc z Amazon jakas przesylke i zostawił dla sąsiadki tez co mieszka zaraz obok, podzieleni jestesmy ogrodzeniem.... przyszła odebrac przesylke chwile po raz pierwszy porozmawialysmy No bo nowa jestem w sąsiedztwie... bardzo ubolewała ze kolejny chłopak sie urodzi [emoji15]... mowi ze ma nadzieje ze nie bedzie kopał piłki na ulicy jak pozostali chłopcy w sąsiedztwie.
Dziewczyny przyrzekam ona to mówiła całkiem poważnie. Kobietka około 70lat i nie ma swoich dzieci. Ma za to dwa koty co mi Piesie szczują przychodząc do mojego ogrodu... No juz chyba jej nie polubiłam [emoji23]. Ona mi mowie ze pewnie chciałam dziewczynkę a nie chłopca 🤣🤣🤣.
Ale sąsiadka. Podziękuję takiej... U mnie w szpitalu jest zakaz jedzenia (położna na SR podpowiadała, żeby mieć jakieś cukierki/landrynki, żeby w razie czego nie było poznać, że się coś jadło ) do picia tylko woda, najlepiej z butelki z dziubkiem.

Cytat:
Napisane przez summer_overture Pokaż wiadomość
Hej!

Witam się po wizycie u neuro - ledwo doszłam od samochodu, w przychodni czekałam ponad 2h, a wizyta 10 minut. Od 3 tygodni nie byłam ani razu taka skonana. A jak szłam do samochodu to ludzie pewnie się zastanawiali, czy powinnam wsiadać za kierownicę
Uff, orientuje się może któraś z was jak to jest z zastrzykami?? Mam płyn do iniekcji i zlecenie na zastrzyki. Ale nie kupiłam strzykawek i igieł, no i dodatkowo zastanawiam się - to tylko w mojej poradni lekarza rodzinnego mogę zrobić? Mam aż 5 zastrzyków, a tu jutro wolne, piątek mogę zrobić, potem znowu sobota i niedziela wolne... No to co to ma być za leczenie?!


Co do porodu. Odniosę się bardzo pokrótce, z tego, co się dowiedziałam na zajęciach z SR. Chociaż wiele kwestii zależnych jest od danej położnej, od jej źródeł wiedzy, jej widzimisię itd.

1. czasami lepiej jest być naciętym, bo pęknięcia są niekontrolowane i może zdarzyć się tak, że pękniemy aż po odbyt. Efekt - worek stomijny do końca życia.
2. plan porodu czasem jest respektowany, czasem nie, ale jest to dokument i w razie czego można się na niego powołać. Myślę, że nie warto z tego rezygnować - wypełnienie to kilka chwil i nic nie tracimy.
3. zzo - znieczulenie zewnątrzoponowe do porodu naturalnego, podpajęczynówkowe - do cc. Różnią się niuansami, na zachodzie zazwyczaj wykonuje się już tylko podpajęczynówkowe, bo jest bezpieczniejsze itd.
4. jedzenie podczas porodu ma być dozwolone od tego roku, jak wejdzie nowa ustawa, póki co to chyba zależy od szpitala/położnych. Mi położna mówiła, że nie lubi jak pacjentki jedzą, bo trudno jest każdej z osobna tłumaczyć, że 1 kanapka to spoko, ale już obiad pięciodaniowy to przegięcie. Po pierwsze to duże obciążenie dla organizmu i żołądka, po drugie istnieje ryzyko zachłyśnięcia się/wymiotów, no i po trzecie - jelita (wiadomo!). U nas można tylko ssać cukierki, a konkretnie - położne preferują lizaki i słodkie napoje, coby położnica siły miała

Uff, ale się naprodukowałam. A tak słowo ode mnie jeszcze: u nas na lubelszczyźnie to chyba porodówki na najniższym poziomie w stosunku do reszty kraju i pozostałych województw. Nędza i bida. W moim szpitalu na porodówce jest bodajże 8 stanowisk do rodzenia, pooddzielanych parawanami. I to jest dla mnie wskazanie do cc Mogę się cieszyć, że będę tylko ja i grono lekarzy No bo już sobie wyobrażam, jak któryś z ojców towarzyszących przypadkiem włazi nie do tego boksu i patrzy na moje krocze
Summer, dobrze że przetrwałaś wycieczkę. Mam nadzieję, że zastrzyki pomogą. Co do porad od położnej, to nie mamy czasem tej samej? Moja mówi to samo i wsyzstko ma dla mnie sens. U mnie w szpitalu nacięcie stosowane jest tylko w koniecznych sytuacjach, kiedy położna widzi, że moze dojść do dużego pęknięcia.

Cytat:
Napisane przez zUa_tysica Pokaż wiadomość
Odo a czemu nie dla kapania dziecka ?
Karolinka co za sasiadka okropna, tragedia !
Pola mi dzisiah polozna mowila o tym że lepiej popekac, bo wtedy tylko skora jest uszkodzona, a jak Cie potna to wszystko ciachaja - mięśnie itp.
Odnosbie tegi co napisala Summer i pekania - w taki sposob mozna sie zalatwic, jeżeli nie wyrazi sie zgody na cięcie, a np glowka dziecka jest duża ( w trakcie porodu jest to oceniane, polozna mowila dzisiaj, że oni widzą odleglosci pomiedzy ciemionkiem i czyms tam - jezeli jest duza, to mówią, że bezpieczniej będzie naciąć.
Bylam w biedronce, zapomnialam, że jutro święto ! Ostatni raz dziewczyny, ja☠☠☠u co tam sie działo, myślałam że padne...teraz szukalam inspiracji na pincie jak pomalować ścianę Rozalkową - znalazlam takie chmurki, ksiezyc, gwiazdki szablony wydrukuje i jutro malowanko

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Masakra z zakupami... Ja dzisiaj też byłam w biedrze, ale miałam szczęście, bo jak podeszłam do kasy to akurat otwarła się nowa Ale faktem jest, że ludzie szaleją i kupują na cały miesiąc a to jeden dzień będzie zamknięta

Koniecznie pochwal się pokojem!

Cytat:
Napisane przez ovejita Pokaż wiadomość
Witam się wieczorną porą
Podczytywalam Was cały dzień ale zajęłam się porzadkami w domu, bo w koncu meble są pomalowane i można było ułożyć ubranka
Chce jeszcze zrobić etykietki dla męża, by wiedział co, gdzie jest w razie w

Miałam dziś wizytę i jestem mocno rozczarowana...
Po pierwsze maluch ciągle główka do góry, a jutro zaczynamy 36tc. Także szanse nam drastycznie maleją na obrót, choć tym razem lekarz przekonywał ze jakies szanse są do samego końca (tak, ten sam który 4 tyg temu już zapowiadał mi cesarkę ). Jeśli się nie obróci to potencjalna cesarka albo 29.06 albo 6.07 (dzień po terminie).

Moje drugie rozczarowanie - nie znam wagi małego. Zapomnialam zapytac, bo dr długo sprawdzał przepływy męcząc się przy mózgu, bo maluch się mocno wiercił. On nie powiedział (nie sprawdził??, a ja nie zapytałam).

Szyjka skrócona (ale u mnie to nie nowość) i niewielkie rozwarcie. Ale podobno na poród się nie zanosi.
Kolejna wizyta za 2 tyg i mam zrobić ktg przed wizytą.

Blanka, dopiszesz mi wizytę na 13.06?

Emma, pięknie wygląda Twoja komoda z ubrankami

Odnośnie pękania - podpisuje się rękami i nogami pod tym co napisała Summer. Nam w SR mówili dokładnie to samo
Hm... może pogadaj ze swoją położną? Wiem, że mają one pewne sposoby na obrót dziecka. Ćwiczenia, etc. więc może spróbujesz? Na pewno nie zaszkodzi.
Tak jak Summer podpowiada- jeżeli otrzymałaś zdjęcie z USG z parametrami to pewnie tam znajdziesz gdzieś wagę. Ew. obwód brzuszka lub główki, na podstawie w necie znajdzie kalkulator żeby obliczyć wagę.

Dziewczyny, uprałam tapicerkę z fotelika Jedynie trochę popruła mi się taka siateczka od wewnętrznej strony, która trzyma gąbkę tej dodatkowej częsci dla noworodków A robiłam bez wirowania na 30st... No ale nie widać tego więc nie jest źle.
__________________
Inaczej serce żąda, inaczej myśl sądzi, inaczej świat spogląda, inaczej los rządzi.


Uczę się cierpliwości
kropka_nad_i jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując