[Zyletkowe zycie]

Olu Mili przesliczna, oj ile bym dala za taki ogrodek... szpinak u nas lezal przy stoiskach z warzywami byl zafoliowany (p.s moja znajoma mowila ze najlepszy jest zziemniakami na maselku).
Zrozumialam w koncu czemu Lenka nie chce pic soczkow kupowanych, ona woli jak jej sama wycisne sok z owocow, i tak oto kupilismy sokowirowke, dodatkowy plus ze sama moge zrobic musy dla niej, nie tylko z owocow, i nie musze wydawac za kazdym razem 10zl na czteropak Bobovity.
Co do angielskiego becikowego to was dziewczyny rozczaruje bo ja nie dostalam( mimo iz skladala w terminie), powiedzieli mi ze za duzo zarabiamy ha! a chtc i chb dostalismy, wiec chyba to byla zlosliwosc urzednikow, potem staralismy sie jeszcze raz ale za drugim razem odwolania od decyzji nie bylo i najwyzej do sadu mozna mowili.Za to w PL dostalismy.
Dzwonilam dzis po angielskich urzedach i pozalatwialam troche spraw, mozliwe ze chb bedziemy dostawac mimo iz bedziemy w PL.
Mąz nie chce jechac na urodziny mojej prababci(97lat), bo nie znosi mojej rodziny wiadomo czemu, nie moge go przekonac, bo od razu mi mowi ze zawsze mi powtarzal ze nie bedzie z nimi sie kontaktowal, i ze jak chce mam sama jechac, zaraz sie obraza i rozwod gotowy
Moja Lenka tez malo je bo upaly no i ten zabek, nie moze wylesc juz go widac ale nie chce sie przebic, aj...