[Cannabis84]

Napisane przez evil minded

Caroli2 jest z wojewodztwa lubelskiego, tam sie robi takie weseliska. Zaprasza sie doslownie wszystkich - cała wioskę, rodzinę, znajomych. Ludzie nie sa zbyt zamozni, co nawet widac, bo w koncu 10000 zl na tak wielkie wesele to zadne pieniądze i nie swiadcza na pewno o bogactwie rodziny, ale w tamtych rejonach to juz pewnie bogactwo. Wesela sa raczej siermięzne, czasem na podwórku przed chalupa. To jest po prostu nieco inny swiat, Polska B tak zwana.

Nie moge przejsc nad ta wypowiedzia do porzadku dziennego... Poprostu cos mnie trafilo jak to przeczytalam.

Evil czy aby napewno wiesz o czym piszesz??? Bo czytajac to odnioslam jednak inne wrazenie.

Pochodze z lubelskiego i za 3 tyg biore slub takze mozna powiedziec "jestem w temacie". Po pierwsze co to za okreslenie Polska B? Kiedy ostatnio bylas na Lubelszczyznie? Gdzie widzialas "wesela na podworku przed chalupa"???? Chyba 20 lat temu... Dziewczyno czasy sie zmienily. Zapewniam Cie, ze chalupe mozna tu znalesc jedynie w skansenie.

Co do wesel- 300 osob to napewno nie standard. Nikt tu nie zaprasza calej wioski, o czym Ty wogole mowisz?

Do reszty Twojej wypowiedzi nie bede sie ustosunkowywac, bo nie mam na to nerwow i ochoty. Powiem tylko tyle, ze jesli wierzysz w to co piszesz to jestes chyba troche zacofana.

PS. Zapraszam do Lublina, moze otworzysz oczy...