Dziękuję za pierwsze odpowiedzi

. No cóż, jesli chodzi o obowiązki świadka, to trochę ich jest: to on ma pilnować czy na weselu wszytsko jest ok, czy każdy kto miał to dostał wódkę, ma pilnować czy nikt nie odstawia fuszery itp. Pojedzie na zdjęcia, swoje miejsce ma przy parze młodej, więc w trakcie jakichś posiłków czy coś to będzie z nimi, nie ze mną. No i to już zależy od wesel, ale bywa, że są tańce świadków. No i ponoć z tego co wiem to do obowiązków świadka nalezy dotrzymywanie towarzystwa świadkowej, jesli np. byłaby sama (tego nie wiemy).
Jesli chodzi o tańce to nie chodzi o to, że ja się będe stresować co pomyśli o mnie pijany wujek - po prostu nie lubię tańczyć z nikim nie dlatego co on o mnie pomyśli, tylko nie sprawia mi to przyjemności

. Z chłopakiem owszem - bo my tacy jajcarze

. No w każdym razie każdemu bym odmawiała tańca, a już wiem jak to się czasem zdarzało w takich sytuacjach: no co Ty, nie wypada itp.
A jeśli chodzi o odpowiedź iziaczka, no cóż, moim zdaniem problem polega na tym, że wesela powinny być przyjemnością, a nie do 'przeżycia i przemęczenia'

.