[kotissska]

Napisane przez Mijanou

Wydaje mi się, że X lat temu wytykano. No ale obyczajowość się zmienia i na szczęście nikt już tego nie robi. Może na wsi, w zamkniętych społecznościach tylko czasem jeszcze poplotkują z braku innych zajęć/rozrywek. Broń Boże, nie chcę uchybić ludziom mieszkającym na wsi ale w takich małych społecznościach, gdzie każdy każdego zna to być może jedna sąsiadka z drugą poplotkują.

Aaa to na pewno jeszcze w tych mniejszych miejscowościach zdarzają się takie sytuacje.
Teraz ludzie na szczęście mają świadomość, że samotne wychowywanie dziecka czy przez matkę czy ojca niekoniecznie jest czyjąkolwiek winą i życie różnie się układa.
Tutaj też mając wsparcie mamy Autorka wierzę, że również poradziłaby sobie z wychowaniem maluszka. Co zrobi, to już tylko jej decyzja i efekt przemyślenia

---------- Dopisano o 10:20 ---------- Poprzedni post napisano o 10:19 ----------

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;84805671]W akcie desperacji dokonała zdrady? Czyli zdradą próbowała uratować związek? Moim zdaniem autorka potrzebuje wsparcia się na męskim ramieniu, dlatego zamiast zakończyć relację ze swoim partnerem, która była dla niej niesatysfakcjonująca wolała zdradzać. I dlatego teraz bierze pod uwagę tylko możliwości rozwiązania obecnego problemu, które sprawią ze koniec w końcu nie zostanie sama.

Tutaj potrzebna jest wizyta u psychologa, który wytłumaczy autorce że pomimo wszystko da sobie radę i takich decyzji jak aborcja nie może podejmować pod wpływem strachu.[/QUOTE]

Takie decyzje sa nie tylko podejmowane pod wpływem strachu ale także z powodu przekonania, że nie da rady się z dzieckiem.
A psycholog myślę że w każdej sytuacji będzie ogromną pomocą.