[bezowatruskawka]

Wiem, że wątków w tym temacie było mnóstwo. Jednak interesuje mnie jedna, konkretna rzecz, której nie potrafię zrozumieć i dotychczas nie znalazłam odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie.



Mam cerę tłustą, która się łatwo zanieczyszcza (mnóstwo zaskórników mimo regularnego oczyszczania itp).



Około miesiąc/dwa miesiące temu wyeliminowałam z diety gluten oraz nabiał (tutaj bardziej podchodzi pod ograniczenie, ponieważ jadłam go okazjonalnie) aby sprawdzić działanie diety na moją skórę. (przeszkadzały mi wcześniej wspomniane zaskórniki tworzące kaszkę na czole oraz rozszerzone pory). Moja cera zareagowała dość miło i się poprawiła, zaskórniki w większej części poznikały, czoło się wygładziło. Tyle że z jednym ,,ale". Zaczęło mi wychodzić jak na mnie mnóstwo pryszczy (również podskórnych). Szczególnie w okolicach policzków, ale również w miejscach w których wcześniej nie występowały. Około 1,5 /2 tygodnie temu wróciłam do nabiału oraz glutenu. Kaszka na czole znów się pojawiła, zaskórniki jakby przyrosły do policzków, ale pryszcze zaraz przestały się pojawiać.



O co chodzi? Miał ktoś tak może, albo ma jakieś wytłumaczenie, ponieważ póki co jestem zrezygnowana.



Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi.