
Witam po drugiej stronie
Dziękuję za życzenia
Oto króciutkie sprawozdanko z mojego ślubu

(...)
pierwszy taniec!! bomba!! tango pour una cabeza- nikt się nie spodziewał czegoś takiego, wiele namiętności w tańcu, gdzie końcem jest uniesienie mnie na rękach( niczym baletnicę) i kręcenie sie w kółku, wszyscy bili brawo!!!

no i dopiero zeszedl stres!!!
po chwili dj mówi - zwróćcie uwagę na zamieszanie w ogrodzie Pałacu
wychodzimy
a tam trwa kłótnia 2 rycerzy "wdziałeś jak pięknie tańczyła panna mloda? - moja Zoska tańczy ładniej!" i dochodzi do rzucenia rękawicy
zaczyna sie pojedynek na szable! goście są zachwiceni bo rycerze napierają z agresja na siebie! kończy się śmiercia jednego, rycerz wygrany kłania sie , aty nagle zza drzewa wychodzi następny rycerz i mówi " ty psie" i strzela do niego
a więc obaj zgineli, brawa i całus od panny mlodej
rycerz (ten od pistoletu) zaprasza pana mlodego aby strelil sobie w niebo z zabytkowej broni
no i tak trwa zabawa, smaczne jedzonko, duzo alkoholu, oczepiny
napiszę później o reszcie
WIECIE CO?? BYLO IDEALNIE


buziaczek!!