[rosiecka]

Bierną obserwatorką Wizażu jestem już od kilku lat . Aktywną, piszącą recenzje - od kilku miesięcy. Pewnego dnia odważyłam się napisać swoją pierwszą opinię na temat bananowej maski do włosów Kallos... I w ten oto sposób recenzowanie kosmetyków stało się dużą i bardzo przyjemną częścią mojego życia .

Pamiętam, że nigdy nie byłam zadowolona z maskujących korektorów nakładanych pod oczy - niezależnie od tego czy był to drogeryjny, tani produkt, czy też kosztowny kosmetyk "z górnej półki", moich cieni pod oczami nie dało się zamaskować. Często wyglądałam przez to na przemęczoną lub chorą... Dzięki artykułowi na Wizażu oraz ilustracji, na której modelka dokładnie zaznaczyła korektorem figurę odwróconego trójkąta - rozpoczynającego się od skóry pod dolną powieką, biegnącego aż do linii zakończenia nosa - zdałam sobie sprawę, że zawsze nakładałam korektor w zły sposób. Nałożony na zbyt małą powierzchnię nie był w stanie dokładnie zamaskować zasinień! Dzięki tej cennej wskazówce nauczyłam się prawidłowo używać wspomniany produkt. Obecnie świetnie pracuje mi się z korektorem za zaledwie 10 złotych, ponieważ wiem, w jaki sposób go aplikować . Wielkie dzięki!