Dot.: Stare z nas łosie (patrz: wyżej dwudziestki)
ja też w czasach podstawówkowo wczesno licealnych przypominałam raczej jakiegoś chłopaka niż dziewczynę wiecznie spodnie+jakaś buza lub ewentualnie przyduży sweter+adidasy - włosy zaczesane na gładko do tyłu spięte gumką pamiętam że mówiłam mamie, że ja nigdy w życiu nie będę chodziła w żadnych spódnicach ani sukienkach, bo to jest nie wygodne a pozatym obciachowe największą męczarnią dla mnie były końce lub początki roku szkolnego lub jakieś apele w szkole gdzie chcąc nie chcąc musiałam zrzucić mój strój i przywdziać coś "stosownego" na taką okazję (biała bluzka+granatowa spódnica)
Teraz się z tego śmieję, bo spódnice, sukienki bardzo lubię i nie uważam za obciachowe ... adidasy zamieniłam na obcasy ....
Ciekawa jestem czy za kilka lat będę uważała że to co teraz lubię nosić będzie dla mnie nie do przyjęcia ...???
__________________
Uciekaja wszystkie mysli zle - z kazdym dniem ....
|