Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Pieniadze w związku..
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2018-08-10, 10:57   #1
Mona889
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 8

Pieniadze w związku..


Witajcie, już się pogubilam, nie wiem co robic. Mieszkam u faceta w jego domu wlasnosciowym za granicą. Tu się poznaliśmy, szybko zamieszkalismy razem. Na poczatku mieszkaliśmy z innymi osobami w mieszkaniu, wynajmowal pokoje dwóm koleżankom i chłopakowi. Ja mieszkałam w kolejnym, placilam mu jak za wynajem pokoju plus dodatkowo kupowalismy jedzenie z tym, że to ja kupowalam częściej. Jednak było mu malo i po jakimś czasie stwierdzil, że powinnam mu pomóc w spłacie kredytu. Zaczęłam więc dawać mu więcej. Po jakimś roku lokatorzy wrócili do kraju, a on stwierdzil ze nie bedzie szukał nowych. Zamieszkamy sami.
Teraz składamy się na mies ja daje określoną kwotę, on taka sama plus jeszcze polowe mojej np ja 300€ on 450€ na Rachunki plus jedzenie tak to miało wyglądać. I tak jest od pół roku. On zarabia 3x więcej niż ja.
Jednak Po pierwszych 3 miesiącach on przyszedł do mnie żebym zapłaciła jeszcze raz ta sama kwote na kolejne rachunki i on da tyle samo. Zgodzilam sie. Minely kolejne 3 miesiace i przyszedl z tym samym.
Za ta wspolne pieniądze nie kupowalam nic sobie, tylko jedzenie dla nas. Dlatego zdziwiłam się, ze nie ma nic na koncie, a za kilka dni miałam robić przelew, trochę się poklocilismy.
Stwierdzil że skoro nie chce to on zapłaci sam za wszystko, nie odzywał się do mnie przez 2 dni. W tym czasie zapłaciłam mu te pieniądze. On mi je oddał. Powiedzial, że ich nie chce. A następnie w trakcie kłótni wyrzucił, wypchnał mnie za drzwi na boska, zamknął je na klucz. Pojechałam do koleżanki.
Wróciłam po kilku dniach on stwierdzil, że chce się rozstać, że mam się wynosić z jego mieszkania, on nie będzie mnie utrzymywał, a ja szukam naiwniaka. A ja jestem osobą która tylko leci na jego pieniądze.
Zaczal mi wyliczac, ze nie złożyłam się z nim na meble, że tylko kasa mi w głowie. Odpowiedzialam, ze to jego dom, a on mnie zawsze z niego wygania jak sie posprzeczamy, wiec nie widze sensu by mu dawac za meble do jego domu. Kupilam kilka sprzetow, duze lozko, ozdoby, koce posciele to chyba wystarczy. Ale on nie chce sluchac. Kazal mi sie wyniesc. Jest wsciekly. Gdy krzyknęłam, oddaj mi w takim wypadku pieniadze, ktore ja dokladalam tobie, choc nie musialam, 1200€ powiedzial, ze nic mu nie dawalam. Jakiś czas temu przy sprzecce powiedzialam mu to samo, rzucił mi tymi pieniędzmi, ale ja ich nie schowałam nigdzie, wiec wziął je znowu. A teraz twierdzi, ze nie bylo 1200€ i niech mu w sądzie udowodnią, że on mi coś ma oddać.
I tak z klotni o głupotę, zaczęliśmy sobie wypominać jeszcze bardziej.
To ja przesadzilam czy on? Dodam, że on ma taką naturę ze wszystkiego robi dramat, za każdym razem grozi mi rozstaniem.
Mona889 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując