[stella06]

Ale powiem Wam, że czytając to wszystko to teraz mamy najwięcej sygnałow, że jednak coś tego 2012 może sie wydarzyć.
W 2000 koniec świata wynikał tylko z przełomu wieków, a teraz i Majowie i bieguny ... no nie wiem, ja tam bym wolała, żeby nic sie nie stało. My tu teraz nie dopuszczamy możliwości złego " nie wierze, już tyle końców świata miało być" ja też nie chce dopuścic do siebie możliwości, że stanie się coś okropnego, ale zapominamy, albo i nawet nie jesteśmy świadome, że złe się działo i nadal sie dzieje ( chociażby teraz Gruzja, kataklizmy...) To nie musi być koniec świata, ale jakaś wojna? NIe sądzicie, że już długo mamy spokój? Nasza prababcie cierpiały niemało, a nam jest nie oszukując się dobrze...

ale żeby nie bylo, ja nie chce złego, ja tylko po lekturze tego wątku i podanych przez Was linków zaczełam się bać