Napisane przez Sandam13
Cześć dziewczyny!
My już od poniedziałku w domu, wszystkie badania dobre, wymioty i bardzo częste ulewanie po prostu musimy przeżyć bo widocznie taki jego urok. Bierzemy Delicol, Espumisan na bardzo wzdęty brzuszek, Biogaię i muszę kupić witaminę b6 na drżące kończyny. Kazano nam brać jeszcze syrop ten co dostawał w szpitalu, ale ze ja nie widziałam po nim poprawy to odpuszczam nie będę go dodatkowo faszerować jak efektów to nie dało. Za tydzień kontrolne badania krwi bo młody ma obniżone żelazo i czerwone krwinki w razie dalej obniżonych wyników będziemy musieli wdrożyć leki krwiotworcze.. Jeszcze wczoraj mieliśmy w szpitalu wizytę kontrolną u kardiologa, mały na UKG mega grzeczny. Tyle dobrego z tej naszej wizyty w szpitalu, że Przemuś jest solidnie przebadany, miał okulistę, laryngologa, kardiologa, chirurga, 3krotne USG.. Nie zostało nam nic jak to przeczekać, musimy tylko kupić wagę i kontrolować przyrost wagi przez te moje braki w pokarmie, mam nadzieję że było to spowodowane stresem w szpitalu ale muszę kupić w aptece awaryjnie mm.
Od wczoraj o 4.50 zaczynają się jakieś jazdy, mały bierze cycka i puszcza, preży się, krzyczy uspokaja się tylko na moim brzuchu. Dzisiaj to samo o tej samej porze i od godziny mam grzejnik na brzuchu..
Mąż u nas przeziębiony, mam nadzieję że małego nie zarazi. Umówiłam się dzisiaj z mamą do kościoła z małym i później spędzimy czas z moimi rodzicami bo mąż w pracy a rodzice mają urlop to trochę mnie odciążą..planujemy w niedzielę wybrać się na jeden dzień do Ustronia a w drodze powrotnej odwiedzimy moją ulubioną lodziarnię w Brennej. Mam nadzieję że mały też będzie zadowolony z wyjazdu. W ogóle mamy 26 sierpnia chrzest a przez wizytę w szpitalu jeszcze nic nie załatwione.
No i najważniejsze od jutra już nie mam noworodka! Nasz bażancik (mąż tak go nazywa, bo jak zaczyna płakać to krzyczy identycznie jak bazant[emoji1]) kończy jutro miesiąc, waży już 3800 i powoli ma idealne ubrania na 56, bo do tej pory się w nich topił. Póki co cały tata, po mnie ma podobno tylko nos i usta choć ja tam podobizny nie widzę. [emoji3]
I jestem pozytywnie zaskoczona swoim wyglądem po ciąży, zero rozstępów, brzuch płaski, żebra oczywiście dalej widoczne i mąż stwierdził że z dnia na dzień jest mnie mniej, ale waga pokazuje dalej 2kg na plusie ale podejrzewam że to cycki bo są ogromne. Grunt że już bez problemu mogę wskoczyć w bikini i jeszcze pokorzystać z upalnych dni. [emoji7]
Wysłane z mojego SLA-L22 przy użyciu Tapatalka
|