Dot.: Rezygnacja z obywatelstwa, tożsamość narodowa, duma etc. etc...
Akurat ja mam podwójne obywatelstwo, jednak nadal uważam, że akurat to, gdzie się rodzimy to totalna loteria, na której wynk nie mamy żadnego wpływu. Możesz zrzec się obywatelstwa, ale wtedy tracisz wszelkie prawa, przywileje i ochronę, która obywatelowi danego państwa przysługuje, więc jesteś zdana sama na siebie będąc "obywatelem świata". Wiesz, jak masz kasy jak lodu- nie ma problemu, każde państwo przyjmie Cię z otwartymi ramionami i samo zaproponuje obywatelstwo licząc na wysokie podatki, które z Ciebie ściągnie. Gorzej, jak tej kasiory nie masz bo żadne państwo nie przyjmuje chętnie na siebie dodatkowego ciężaru zapewnienia Ci socjalu, opieki zdrowotnej itd.
Czy jestem związana z Polską? Uważam, ze to piękny kraj, naród o wielu kartach ciekawej, bohaterskiej historii (z kilkoma haniebnymi kartami, oszywiście). Czuję się jakoś związana. Jednak nie potrafię tu żyć i nie wyobrażam sobie żyć tutaj aż do starości. Uważam, że Polacy potrafią dzielnie walczyć i pięknie umierać za ojczyznę. Tylko, niestety, nie potrafią nią równie mądrze i pieknie rządzić (mam na myśli i obecną i poprzednią ekpię rządzącą). A już rzygać mi się chce, jak obecna stale sobie wyciera gębę słowem: patriotyzm i przypisuje sobie cudze zasługi (Jarosław podobno ma kompleks, bo go w stanie wojennym nie internowali a samo wprowadzenie stanu-przespał).
|