Dot.: Zwiazek czy kariera
oj dobra, troche zle sie wyrazilam, ze mu to na reke, bo nigdy tego nie powiedzial. chodzi o to, ze sie w zasadzie urzadzamy, on zaczal szkole, wiec organizacyjnie to nawet dobrze, ze na razie jestem w domu.
rozmawialismy o tym i chce, zebym tez byla szczesliwa. wlozylam duzo pracy w moje studia.
nie wiem czy rozumiemy tak smao kariere, bo nie chodzi mi o osiagniecie za wszelka cene stanowiska ceo, ale o dobra prace w ktorej bede przynajmniej zarabiac srendia krajowa i czegos sie naucze.
korporacje jednak daja mozliwosci. no na pewno wiecej niz kasa w tesco. jak sie okazalo nie bede tlumaczem, wiec musze sobie jakos radzic.
ja juz znam egzotyczny jezyk: jest to polski. i za cholere do niczego mi sie przyda. szwajcaria to bardzo...charakterystyczn y kraj. cudzoziemcy maja jednak pod gorke i jezeli nie jest sie specjalsta w jakiejs dziedzinie no to sory, ale najlepiej jak mowisz wszstykimi czterema jezykami urzedowymi. a tak powaznie, to po przejrzeniu ofert stwierdzilam, ze niemiecki jest najlepszym wyjsciem jezeli mialabym uczyc sie jezykow. w sumie znam jeszcze wloski, uczylam sie daaawno temu i jak sie okazalo, jeszcze cos tam z siebie potrafie wykrzesac. ale zawodowo jest bezuzyteczny, serio.
jak mowilam, faceta nie sciagne, bo wlasnie zaczal szkole i jego angielski jest jeszcze zbyt slaby.
wracajac do polski mialabym wiecej mozliwosci, serio...ale znow bede sama. a ja go serio kocham i nie widze obok siebie innego faceta jakbym jakims cudem spotkala. wiec na dwoje babka wrozyla. i tak bede nieszczesliwa i tak.
Edytowane przez kebula
Czas edycji: 2018-08-21 o 14:48
|