|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 25 008
|
Dot.: Jak naprawić swoją cerę? Krok po kroku...
Cytat:
Napisane przez Kaska388
Porozglądałam się trochę za produktami i poczytałam o temacie substancji aktywnych - rzeczywiście tego brakuje. Nadal jednak nie wiem jakie serum mogłoby być odpowiednie dla mnie...
Czy mogłabyś mi coś polecić... Coś dla cery takiej jak moja, czyli tłustej, lecz bez tendencji do wyprysków i trądziku. Coś co skupiałoby się bardziej na poprawie kolorytu, regeneracji i dodaniu blasku na twarzy. Niekoniecznie musi być coś taniego, ale jeśli jest coś taniego i dobrego, to chętnie zacznęod tego 
Wiem, że trzeba testować, ale naprawdę nie wiem od czego zacząć, tym bardziej, że wiele z tych dedykowanych do cery tłustej jest bardziej nastawione na działanie przeciwtrądzikowe. Z tego co pisałaś, również masz cerę tłustą, tyle, że z większą tendencją do wyprysków, więc masz pojęcie o temacie 
|
Możesz zacząć od najpopularniejszego antyoksydantu czyli wit C. Apteczne serum np Flavo-C, albo Liq CC albo z azjatyckich By Wishtrend C 21,5%. Ja akurat ser z wit C nie lubię, ale to jeden z najpopularniejszych i lubianych składników aktywnych, więc wspomnieć trzeba. Sera z wit C są z reguły na noc, albo na dzień pod filtr.
Kilka innych produktów już wymieniłam, z czego polecam rozejrzeć się w ofercie Deciem. Ich produkty mają dokładne opisy, podane składniki i ich działanie, więc nie kupuje się całkiem w ciemno. Dobre opinie ma np Buffet, ale w zasadzie wszystkie ich produkty są warte wypróbowania, bo wszystkie sera mają sporo składników aktywnych. Można zamawiać przez ich stronę, albo przez polskich dystrybutorów.
Mnie pasowały: Benton Fermentation Essence, Ferulac HA Charmine Rose, 2Sol Imperial Ampoule, Sidmool Saccharo First Ampoule. Poza Charmine Rose są to wszystko kosmetyki azjatyckie, bo o wiele łatwiej mi znaleźć na tamtym rynku coś jednocześnie lekkiego i z duża ilością składników aktywnych. Na europejskim rynku jeszcze brak takich produktów.
Jeśli chcesz coś z polskich drogerii to może spróbuj lekkich ser kwasowych jak np Super Power Mezo Bielendy. To jedno z najbardziej wychwalanych ser (nie miałam, więc się nie wypowiem).
Cytat:
Napisane przez Kaska388
I tu właśnie czegoś nadal nie rozumiem... (jak zwykle  ) Pisałaś, że substancje aktywne robią robotę, np. serum - i to jest ok. Cera odzyskuje koloryt i blask, itp.
Ale co właściwie robią te kremy na dzień/noc? Żel myjący myje i oczyszcza. Tonik przywraca właściwy poziom ph skóry. Peeling złuszcza martwy naskórek. Jakieś serum "zrobi robotę" z kolorytem, nada blasku... A co takiego ma zrobić krem na dzień i osobny na noc?
Mam tłustą cerę, więc jako tako nie potrzebuję nawilżenia. Po co więc te kremy?
|
Większość cer potrzebuje kremów, są także cery tłuste, które ich potrzebują. W kremach także są substancje aktywne, ale oczywiście nie we wszystkich, poza tym niektóre te subtancje działają lepiej podane nie w kremowej bazie, tylko jako serum.
Co do roli toników, to zdania są podzielone, czy one są w ogóle potrzebne i czy rzeczywiście wyrównują pH.
Drugi problem z tonikami jest taki, że większość z nich zawiera pieniące się emulgatory i\lub łagodne substancje myjące (podobnie jak płyny micelarne) i jest dyskusyjne, czy pozostawianie ich na twarzy rob skórze dobrze.
Dla przykładu Twój tonik Vianek ma Cocamidopropyl Betaine i Decyl Glucoside czyli detergenty (oba występują także w żelu z tej serii, tylko jest ich tam więcej). To jak skóra to znosi jest sprawą indywidualną. Moja nie lubi, więc tego typu toników unikam (a zdecydowana większość na rynku ma te spieniacze). W zamian używam hydrolatów i wód termalnych.
Co do kremów na dzień i na noc to moim zdaniem jest to przeważnie po prostu strategia marketingowa dywersyfikacji produktów (tworzy się całą serię kosmetyków, z czego wiele z nich się po trosze dubluje, ale klientka myśli, że jak kupi całą serię, to będzie to lepiej działało).
Inna sprawa, że są takie subtancje aktywne, które nie są polecane do stosowania na dzień i wtedy stworzenie produktu na noc ma sens.
Cytat:
Napisane przez Kaska388
Pytam, gdyż pisałam, że używam żelu myjącego i toniku z serii zielonej "vianek" i bardzo je lubię. Z tej samej serii jest również krem na dzień i krem na noc, do cery tłustej. Zastanawiałam się nad kupnem, lecz właściwie nie wiem po co  Tak sobie, żeby było?
|
Porównaj sobie składy tych kremów.
Na dzień:
Aqua, Vitis Vinifera Seed Oil, Olea Europaea Fruit Oil, Zea Mays Starch, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Squalane, Glyceryl Stearate, Salix Alba Bark Extract, Stearic Acid, Cetearyl Alcohol, Niacinamide, Tocopheryl Acetate, Xanthan Gum, Benzyl Alcohol, Parfum, Mentha Piperita Oil, Dehydroacetic Acid.
Na noc:
Aqua, Vitis Vinifera Seed Oil, Olea Europaea Fruit Oil, Squalane, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Urtica Dioica Leaf Extract, Glyceryl Stearate, Stearic Acid, Cetearyl Alcohol, Niacinamide, Sulfur, Agar, Acacia Senegal Gum, Tocopheryl Acetate, Xanthan Gum, Benzyl Alcohol, Melaluca Alternifolia Leaf Oil, Betulin, Parfum, Dehydroacetic Acid.
Na niebiesko emolienty czyli w uproszczeniu tłuszcze. Jak widać w kremie na noc jest ich więcej, więc pewnie będzie cięższy.
Na żółto skrobia - matuje, tego oczekujemy w ciągu dnia.
Na czerwono tak z grubsza substancje aktywne, dość popularny niacynamid w obu kremach, wyciąg z wierzby w kremie na dzień, siarka w kremie na noc.
Jak jesteś ciekawa różnic, to poproś może w drogeriach o próbki.
Ja bym tych produktów na pewno nie kupiła, bo potencjalne działanie tych substancji aktywnych i tak zostało by spacyfikowane przez warstwę tłuszczu, która jest na początku składów. Ale jak pisałam, to akurat preferencje mojej cery, nie wątpię że są inne tłuste lub mieszane cery, które te kremy polubią. Sama musisz ustalić, czy Twojej cerze są kremy w ogóle potrzebne.
|