[Marcia96]

Problem tkwi w moim mężczyźnie, niestety już go nie pociągam.
Mam 22 lata a on 24. Nie jestem brzydka, chodzę na siłownie więc figurę mam też okej, w prawdzie poszłam żeby ją poprawić z myślą że może coś się zmieni, ale myliłam się.. Kiedyś mi powtarzał ale masz pupcie fajna i prawił komplementy nie do końca grzeczne . Na początku nie wychodziliśmy z łóżka. Był boski w te sprawy.. A teraz? na jedynym razie się kończy jeżeli do czegoś dojdzie i koniec. Najbardziej sprawia mi przykrość gdy daje mu do zrozumienia że mam sukienkę bez majtek to go nie rusza to i dalej ogłada tv, mogę również nago z nim spać a po nim to spływa jak po kaczce. Ani drgnie i tekst " jak będzie musiał to stanie, nie bój się ".. No co do jasnej anielki się nagle stało. Wątpię że ma inna na boku. Widzimy się często i nie daje powodu do podejrzeń. Wydaje mi się że po prostu mu się znudziłam. Żadne rozmowy nie wchodzą w grę, tylko się denerwuje nie potrzebnie i pokazuje swoją złość że wymyślam. Czy któraś miała podobnie i dostrzegła przyczynę w swoim związku?