[Nightingle]

Napisane przez Jemiołka

Mleko
Niekoniecznie w 7 miesiącu niestety. Siare możesz mieć od mniej więcej 20 tygodnia. Może potem się uspokoić jak się kanaliki odbarczą. U mnie teraz jakoś wcześnie się zaczęło. Wieczorem swędzą mnie brodawki, jak przycisnę delikatnie, to nie ma ściemniać-leci. Nie "poddajam" się zbyt intensywnie, bo ja z tych robiących hektolitry mleka, jak przesadzisz z usuwaniem siary to Ci się może rozbujać robienie. Mnie jeden raz wieczorem wystarcza na razie.
Na dzień zakładam już wkładki laktacyjne w stanik, tak na wszelki wypadek. Siara brudzi ubrania i źle się spiera, właściwie nie spiera się wcale z jasnych ubrań a i na ciemnych zostają plamy. Szkoda mi ciuchów po prostu.

Co do zniewieścienia "córy" której wyrasta siusiak ja bym się nie obawiała. Moja "Córeczka" właśnie nabroiła jak zając w kapuście bo skombinowali lornetkę i podglądali panie z pobliskiego ośrodka wczasowego. I to ten najmniejszy podobno był inicjatorem przedsięwzięcia. Tłumaczyli się później, że oglądali ptasie gniazda i wiewiórki.
Wczoraj się dowiedziałam od wychowawcy z obozu. Jeszce z szoku wychodzę. TZ dumny jak paw. Muszę go spacyfikować do ich powrotu, bo jeszcze gotowy im nagrodę dać za beznadziejne zachowanie

To z Was to mleczko, aż tak leci Ja w pierwszej ciąży nic takiego nie miałam, nawet po porodzie mi sie przeciekania nie zdarzały.... no ale cóż u mnie to w sumie dokarmianie bylo konieczne .... Badali mnie, badali, piersi jak u krowy dojnej ścisskali i na końcu stwierdzili, że to pewnie blokada psychicza, że za bardzo karmić piersia chce i wogóle Mam nadzieję, że tym razem bez takich blokad sie obedzie...