2005-10-24, 21:58
|
#28
|
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Sieradz
Wiadomości: 76
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
To ja poproszę o radę Mam koleżankę, która się cięła - widać było, że dla szpanu. Specjalnie podwijała rękawy i wręcz podtykała ręce pod nos.
Z powodów?Kłótnia z chłopakiem, bo np. zdjął bluzę, a było zimno
Teraz już nim nie chodzi i jakoś nie zauważyłam żeby się cięła.Natomiast przynajmniej trzy razy w tygodniu [jak się trafi okazja - np.mamy lekcje na świetlicy] siada w koncie, wpatruje się w jeden punkt no i zaczyna się powódź ...łzy się leją strumieniami.Nie wytrze ich, nie ukrywa się z tym wszędzie kapie...Dziewczyny z klasy lecą do niej, pocieszają, pytają co się stało.
Po półgodziny dowiadują się, że ,,Nikt mnie nie kocha, jestem brzydka''.
A miesiąc wcześniej zerwała z chłopakiem...Jak dla mnie to chęć zwrócenia uwagi.Gdybym ja miała takie problemy byłabym szczęśliwym człowiekiem
No i nie wiem - przejmować się tymi scenami czy olać?Co jej powiedzieć?
Żadne argumenty do niej nie trafiają Koleżanka lubi dramatyzować moim zdaniem, ale nie chciałabym żeby znów zaczęła się ciąć - tym bardziej z takich powodów.
|
|
|