Dot.: podtrzymajcie na duchu- moj chlopak przestal sie odzywac..
Ilekroć odpuszczę sobie czytanie poprzednich wątków autorki, jestem na siebie wściekła za takie marnowanie klawiatury. Oczywiście w każdej poprzedniej relacji pojawiała się jakaś zła była i przeżycia z nią związane, które oczywiście nie pozwalają misiowi poważnie autorki traktować, a ona nadal nie dostrzega schematu. Cóż, może za setnym razem zaskoczy, może nigdy.
|