2008-08-14, 15:07
|
#1036
|
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 7 898
|
Dot.: Jak się przygotować? - pierwsza wizyta u ginekologa - zbiorczy!
Cytat:
Napisane przez toksoplazmoza
Hej Dziewczątka, wczoraj miałam "pierwsza" wizyte ginekologicza i masakrycznie sie stresowalam (kiedys zdażyła mi się wizyta w poradni dla dziewczynek, mialam chyba 15 lat i problemy ginekologiczne w rodzinie wiec mama zabrała mnie żeby wszystko "sprawdzić" wtedy przeżyłam traume, bo moja ukochana Rodzicielka nie wspomniała jak będzie wyglądała taka wizyta i ja bez stresowo wchodzę do pokoju pani doktor i po małym wywiadzie ona mowi : "mama pewnie mówiła Ci jak to badanie bedzie wyglądało" ja zielona, już wiedziałam że coś idzie nie tak (jak sobie wyobrażałam :P) i skracając wątek badała mnie normalnie, była cholernie niedelikatna i pamietam że po wszystkim ze stresu płakałam i czułam sie jakby ktoś zrobił mi przywde (moja psychika poważnie ucierpiała) od tamtej pory zwlekałam z pojściem go ginekologa, aż tu nagle stwierdziłam że "raz kozie śmierć" poszłam do ginekologa mojej mamy Pan doktor jak się okazało był "normalnych człowiekiem" :p prawdziwy lekarz z powołania, kiedy powiedziałam że w zasadzie to moja pierwsza poważna wizyta u ginekologa uspokoił mnie a jego głos działał na mnie jak balsam....na serio :p wypytał i (ponieważ jestem dziewica) badał mnie per rectum, nie było źle, nie jest to przyjemne, nie boli a lekarz był na prawde delikatny. Wizyte u niego wspominam na prawde miło, nooo i tu miłe doświadczenia się kończą, dostalam skierowanie na usg też per rectum, i kiedy poszłam już do innego ginekologa żeby je zrobić było "nienajmilej" delikatnie ujmując, lekarz był chamski i ordynarny kiedy zapytał czy współżyłam i odpowiedziedziałam że nie on skwitował to tak: "na prawde, no nie wierze, ale w ogółe, taka ładna dziewczynka i jeszcze nic" byłam zażenowana, czyłam się strasznie, a on rzucał swoimi zabawnymi żarcikami.
Jedyne co moge dodać do tego wątku- dziewczyny idzcie do poleconego ginekologa! nie zrażajcie sie, a stres jest całkiem zrozumiały, trzymam kciuki i głowa do góry
|
No niestety czasem są takie konowały, które swoje stresy i niepowodzenia odbijają na słabszym korzystając jeszcze z tego, że to my jestesmy bez majtek a nie oni/one. Wyrzuć to z pamięci i wpisz nazwisko na czarną liste
|
|
|