2018-09-26, 21:46
|
#7
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Mój chłopak i jego współlokatorka
Cytat:
Napisane przez colorful3894
Witajcie kobietki. Otóż moja sprawa wyglada tak. Moj chłopak mieszka ze swoją współlokatorka i zdążyli dość mocno się zaprzyjaźnic. Czeste pisanie na fb, wyjścia na obiad/kolacje do baru, wspólne posiadówki z innym współlokatorem przy piwie u nich w domu, raz nawet pojechali razem na wesele kilkaset km dalej (nawet mnie nie spytał czy zgadzam się żeby ona jechała, ja wtedy nie mogłam.) Przez te wszystkie sytuacje zaczęłam być bardzo zazdrosna. Miałam wrażenie, że spędza z nią więcej czasu niż ze mną. On zarzekał się stale, ze ani jedno ani drugie nic nigdy do siebie nie czuło i po prostu się przyjaźnią. Jednak zaczęły mnie nachodzić myśli czy może ona mu się czasem nie podoba, ale go odrzuca (bo ostatnio mój chłopak dość mocno przytył, natomiast ona jest bardzo ładna). Zaczely się co jakiś czas kłótnie o nią. On zaczął się wściekać mówiąc mi ze wszystko co mówię to są urojenia, ze jak jeszcze raz o niej wspomnę to kończymy ten związek, ze on już ze mną nie wytrzymuje i ze mam po prostu siedzieć cicho i nic o niej nie wspominać. Tłumaczyłam mu, ze jest mi po prostu przykro, bo widzę ze ona jest lepiej traktowana przez niego niż ja. Zaczął strasznie przeklinać w kłótniach i niemiło się odnosić np. „Znowu mnie wkur*ilas”, „idź się lecz”, „ch*j mnie obchodzi co sadzisz o tym” itd itp. Potrafi się obrażać jeśli coś mu o niej wypomnę, mimo ze to nie ja się z nią tak intensywnie zadaje. Powiedzcie mi, czy ja przesadzam i faktycznie jestem zbyt zazdrosna i dlatego go to tak wkurza? On zarzuca mi ze mu w ogóle nie ufam i zaczyna go to bardzo denerwować. Czy może on ma coś na sumieniu i boi się ze odkryje jakaś prawdę? Pomóżcie 
|
No bo mu w ogóle nie ufasz i zawracasz d*pę ciągle tym samym tematem zamiast przyjąć do wiadomości fakty:
- facet ma współlokatorkę-przyjaciółkę i to się nie zmieni póki co
- nie łączą go z nią więzi romantyczne
- ma już dość gadania o tym
Jak ci się nie podoba zastana rzeczywistość, to zmień faceta na innego. Ten jest właśnie taki i nie robi ci specjalnie nic złego.
Cytat:
(nawet mnie nie spytał czy zgadzam się żeby ona jechała, ja wtedy nie mogłam.)
|
I bardzo dobrze, że nie pytał o zgodę. Nie jest ubezwłasnowolniony, żeby twoje pozwolenie było do tego wymagane.
|
|
|