[rudakatka]

witam
nie wiem czy w dobrym miejscu, czy tu na akie tematy dyskutujecie, ale napiszę
obserwuję "historię" od 6 lat i niezmiennie łapię się za głowę, a najgorsze, że nie ma jak reagować, a problem jak był tak jest tylko jakby dziecko starsze......
czy dalsze spanie z matką, karmienie dziecka przez nią kaszką, wycieranie pupy, nie obciążanie podstawowymi obowiązkami domowymi to jest normalne czy to ja jestem starej daty i się czepiam????
wg mnie rośnie młody człowiek, który nigdy nie będzie mógł dorosnąć, który będzie w jakiejś toksycznej relacji z matką (wg mnie ma jakieś problemy osobowościowe), który nie ma szans stać się mężczyzną, na randki i do łóżka będzie chodził w towarzystwie matki, a może z nią?????!!!!