Dot.: podtrzymajcie na duchu- mój chłopak przestał się odzywać..
[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;85965757]Oj ja już wyrosłam z takich górnolotnych i "szlachetnych" gestów i uświadamiania.
Ja bym za to polecala zebrać się, wysłać wszystko poczta i mieć pana w odwłoku.
Jakby mu zależało na tej rozmowie to by przyjechał sam, a on ma ją gdzieś tylko chce ją jeszcze trochę pourabiac 
[/QUOTE]
W sumie pewnie masz rację (ja jestem dobroduszny frajer czasami).
|