2018-10-15, 13:36
|
#8
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 11
|
Dot.: O co mu chodzi?
Cytat:
Napisane przez wiekanka
A co to za nowy twor "zwiazek po cichu"?? Juz na dzien dobry oboje bladzicie. Jestescie dla siebie, czy dla innych?
A poza tym nawet po tym waszym "po cichu"jestescie W ZWIAZKU i nawzajem powinniscie o siebie dbac.
|
Po prostu nie chcieliśmy narazie nikomu mowić. No dobra dbać o siebie, ale ja weszłam tylko do samochodu na 2 minuty zapytać sie czy mnie podwiezie do domu, on sie nie zgodził to wyszłam. Czy to serio bylo takie zle, zeby mnie blokować i zrywać znajomość? On sie bawił z kolegami to nie bede sie go pytać czy mnie odprowadzi, bo wiedzialam, ze nie, bo koledzy by zobaczyli, ze idziemy razem, a odwieźć na pewno by mnie nie odwiózł, bo byl pijany. Wiem, ze to głupio brzmi to wszystko, po prostu nie wiem o co mu chodzi...
---------- Dopisano o 13:36 ---------- Poprzedni post napisano o 13:33 ----------
Cytat:
Napisane przez matcha
Ile wy macie lat, bo mentalnie to stawiałabym na szkołę średnią.
I te chamskie odzywki, co to ma być w ogóle? Jakich ludzi z klubu obchodzi, że wsiadłaś do samochodu kolegi, te "pół klubu" to chyba w jego wyobrażeniach.
|
No mam 19 lat, on 20. Ja wiem, ze to jego wyobrażenia, bo nikogo by to nie obchodziło. On jest taki, ze bierze wszystko do siebie i patrzy na to co powiedzą koledzy, a koledzy przebywają z dziewczynami, ktore sie nie szanują. Wydaje mi sie tak, ze jego koledzy to zauważyli i powiedzieli "patrz twoja byla włazi do czyjegoś samochodu" i moze sobie za duzo wyobrazili, a tamten zamiast powiedziec "no i o z tego moja ""byla"" nie jest taka a poza tym zobaczcie, ze wyszla zaraz z samochodu" to nie uległ emocjom pewnie. Wiem, ze to dziecinada i mysle o tym zdarzeniu za bardzo, ale czy serio to jest taka moja wina? Bo jestem psychicznie wykończona juz tym, bo jest jak kiedys. Nieważne o co poszło i tak moja wina, przeciez nie zrobilam nic złego...
|
|
|