2018-10-15, 22:22
|
#1
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 2
|
Nieśmiałość? Nie chce mnie?
Hej,
otóż pracuję sobie z panem, który na mnie zerka tylko z tego zerkania nic nie wynika. Od razu dodam, że wyglądam na babkę śmiałą, bo i taka przeważnie jestem, oprócz sytuacji damsko-meskich, bo to dla mnie koniec 😁. Kolega raz się uśmiechnął, ja spuscilam wzrok i buraka spieklam, a potem siedzimy jak barany cały dzień pracy. Ja na niego lypie, ale jak napotkam wzrok, to do widzenia, przerażenie następuje, oczęta spuszczone. Powiem Wam, że kiedyś nawialam do stołówki, a on zrobił taki numer, że usiadł koło mnie, przeżuwał kanapkę i się słowem nie odezwał, patrząc w inną stronę. Ja nerwowo dlubalam w telefonie, po czym znowu usiadłam gdzie indziej, a on metodycznie przysiadł i pił kawę, a ja swoją. Już mi aż głupio o tym pisać, jesteśmy dorośli, choć on też po przejściach, co wiem, bo podpytalam znajomych. No i sytuacja jest, drogie koleżanki, żałosna dosyć 😁 bo na domiar złego już się nauciekalismy, a dziś już tak się nie patrzył, nie przysiadł, pewnie się znudził. Co myślicie? Może on tak sobie przycupnal, żeby zezrec, a ja szaleje? Bo chyba jakby chciał, to by zagadał, prawda? On przeżuwał tylko obok, a ja czuję się jak ostatni debil i nie umiem mu nawet w oczy spojrzeć. Jak żyć? 😁 Jak widać wariuje nieco, bo niestety, nie mogę nawet spojrzeć na niego z nieśmiałości. Czemu on się nie odzywa, czemu patrzy i siedzi? 😁😁😁 Czekam na rady, nie bijcie, bo chaos w głowie mam 😀
|
|
|