[pluszowy_kot]

A ja się dziś wściekłam. W korkach niestety włączamy bajkę na telefonie, bo bardzo długo i ciężko się jedzie, ale jak dziś Wojtek wszedł z telefonem w ręku i urządził mega histerię, że bajka się wyłączyła, to uznałam, że dość tego. Jak włączymy tv to będzie siedział przy bajkach kolejne 2,5h czekając na Strażaka Sama i nie da wyłączyć. Był wrzask i ryk, kompromis taki, że miał telefon ale grał w gry. To przynajmniej wymagało od niego ruszania głową i dopasowywania kolorów, większego - średniego - mniejszego, układania puzzli itp. a nie tylko bezmyślnego gapienia się. Tv włączyliśmy na te 10 minut na Strażaka Sama i widać, że obejrzał z przyjemnością a potem spokojnie dał wyłączyć.