2018-10-26, 09:02
|
#3
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 577
|
Dot.: Nie mogę dogadać się z mężem
Masz masakre, nie męża, i wiem co mówie bo miałam bardzo podobnego. Mój się niestety ogarnął dopiero, jak zażądłam separacji, ale nie po to żeby o mnie zawalczyć, tylko żeby ułożyć sobie życie od nowa z kimś innym 
Generalnie prawdy objawione są takie:
1. jemu jest wygodnie tak jak jest, nic nie musi, czemu miałby coś zmieniać?
2. Jak Ci bardzo zależy to zmuś go do pójścia na terapie, ale znowu:
3. Dopóki on sam nie będzie chciał nic zmienić (pkt1) to pkt 2 nic nie da.
Masz w domu leniwego, egoistycznego, agresywnego dupka który nie bierze żadnej odpowiedzialności za swoje zachowanie i za siebie ('przypomnij mi")
Ja jeszcze usłyszałam ze go zmuszałam (do wspólnego zycia, kredytu, oszczedzania) a on nie był na to gotowy i dopiero teraz może znowu być sobą.
Ty masz troche wiecej do stracenia bo macie dziecko w drodze, ja po 9 latach wspólnego życia się po prostu rozstałam. i odetchnęłam z ulgą.
Także poza terapią szokową (np jakbyś sie wyprowadziła na jakiś czas do rodziców, niech zostanie sam i zastanowi się nad sobą) dużo więcej zrobić się nie da...
__________________
nie bo tu nie ma nieba
jest prześwit między wieżowcami
a serce to nie serce to tylko kawał mięsa
a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach
a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach
Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
|
|
|